Golubsko-dobrzyńscy policjanci w niedzielny poranek otrzymali zgłoszenie o kradzieży pojazdu marki Hummer, wartego około 50 tys. złotych. Nieznany sprawca miał się włamać do zaparkowanego auta i skraść go. Pojazd przed kradzieżą znajdował się na parkingu przed jednym z hoteli w powiecie, gdzie właściciel miał być na spotkaniu.
- Golubsko-dobrzyńscy policjanci zaczęli nabierać podejrzeń, że kradzieży w ogóle nie było - informuje mł.asp. Justyna Skrobiszewska, oficer prasowy KPP w Golubiu-Dobrzyniu. - Przypuszczenia ich szybko się potwierdziły. Okazało się, że mężczyzna od około trzech tygodni miał już opracowany plan kradzieży. Mieszkaniec okolic Starogardu Gdańskiego usiłował tłumaczyć się kryminalnym, że "auto sprzedałby ze znaczną stratą".
37-latek trafił do policyjnego aresztu, a za kilka godzin dołączył do niego 29-letni pomocnik". Mężczyna, który odegrał złodzieja przy pomocy zapasowego klucza miał tylko przeparkować auto w wyznaczone miejsce, na terenie powiatu toruńskiego. W zamian miał otrzymać połowę kwoty, którą rzekomy pokrzywdzony otrzymałby z odszkodowania.
Niebawem mężczyźni usłyszą zarzuty.
Czytaj e-wydanie »