W czwartkowe popołudnie (23 maja) policjanci patrolujący teren gminy Golub-Dobrzyń zwrócili uwagę na kierowcę jadącego samochodem osobowym. Już wcześniej podejrzewali, że ma on narkotyki.
Zatrzymanym do kontroli okazał się mieszkaniec gminy Radomin. Młodzieniec był zdenerwowany, a z samochodu wydobywał się charakterystyczny zapach marihuany. Kierowca tłumaczył, że jedzie do pracy. Potwierdziło się jednak, że mężczyzna ukrył w samochodzie narkotyki: marihuanę, amfetaminę i tabletki extasy oraz wagę.
Z tego "zapasu" można było przygotować i wprowadzić na czarny rynek ponad 250 porcji handlowych. Część środków była w torbie, a reszta ukryta w trudno dostępnych miejscach, pod radiem i za bezpiecznikami.
20-latek został zatrzymany i trafił do aresztu. Usłyszy zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków, za co - zgodnie z Ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii - grozi nawet 10 lat więzienia.
FLESZ - Polacy jedzą coraz mniej mięsa
