Z toruńskich szkół znikają dentyści. Dzieci nie potrafią myć zębów

Arkadiusz Filar, wicedyrektor Zespołu Szkół Samochodowych mówi: - Dowiedzieliśmy się, że nasza pani doktor nie spełniła standardów. Odwoływała się. My również pisaliśmy do Narodowego Funduszu Zdrowia, że ze względu na uczniów zależy nam na tym gabinecie. Jak nam odpisano, w okolicy mamy pięć miejsc, w których młodzież może skorzystać z porady stomatologa.

W Toruniu w szkołach jest zaledwie 16 gabinetów stomatologicznych. Zdaniem dentystów to jedna z przyczyn fatalnego stanu uzębienia przede wszystkim dzieci w podstawówkach.

Barbara Nawrocka, rzecznik NFZ ripostuje: - Nikogo nie możemy zmusić do prowadzenia takich gabinetów. Ogłaszamy konkursy i wymagamy, aby te miejsca były odpowiednio wyposażone.

Pani rzecznik podkreśla, że w Toruniu jest pięć gabinetów specjalizujących się w leczeniu dzieci i 42 ogólnodostępne, zarówno dla młodzieży, jak i dla dorosłych. Poza tym, jak zauważa, "koszyk świadczeń" w stosunku do osób do 18. roku życia jest poszerzony. Np. fundusz refunduje u nich leczenie kanałowe wszystkich zębów. Jedną ze szkół, w których działa dentysta jest ZS nr 7. Jego dyrektor Anna Mincer chwali to sobie: - Pani stomatolog przeprowadza kontrolę uczniów i wyznacza terminy wizyt, podczas których dzieci leczą zęby. Włącza się też w akcje profilaktyczne dotyczące jamy ustnej.

A jak mówi stomatolog Agnieszka Damps takie akcje są potrzebne: - Dzieci nie potrafią prawidłowo myć zębów. Mają też złe nawyki dietetyczne. Najpierw szczotkują zęby, a potem dopiero jedzą lub piją słodkie soczki.

Agnieszka Damps właśnie prowadzi akcję profilaktyczną w gm. Łysomice. Cieszy się, że wójt znalazł na nie pieniądze. - Pracuję na tym terenie od 14 lat i to jest pierwsze takie działanie - podsumowuje.