Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z wizytą u hodowców ptactwa ozdobnego

Renata Kudeł
Elżbieta i Zdzisław Sieradzcy
Elżbieta i Zdzisław Sieradzcy Wojciech Alabrudziński
Zdzisław Sieradzki z Wieńca, wraz z żoną Elżbietą, od lat hoduje ozdobny drób i ptactwo. Ta pasja połączyła ich w Ameryce, teraz realizują ją w Polsce.

Na kuchennym stole leżą w porządku od najmniejszego do wielkiego. Tak, na pokaz, bo w domu Sieradzkich jajka ich podopiecznych raczej nie służą do jedzenia. Wędrują do inkubatorów, podgrzewanych i oświetlanych przez całą dobę. Dla porządku wszystkie są opisane. Z nich wykluwają się kurczaki playmouthów, miniaturowych kuhinów, brahm, polskich czubatek, czarnych kur hiszpańskich. - Mój mąż mówi, że jestem najlepszą ptasią położną - twierdzi pani Elżbieta. - Czuwam przy inkubatorze, wyjmuję każdą wyklutą z jaja ptaszynę, całuję i mówię po angielsku: "Witamy na tym świecie".

Kakadu czy gołębie?

Sieradzccy kochają swój zwierzyniec. Tworzą go trzy psy i setki skrzydlatych podopiecznych - gołębi, kaczek, gęsi, kur, bażantów i pawi. - Człowiek nie może żyć bez pasji - mówi Elżbieta Sieradzka. - Myślę, że właśnie pasja połączyła mnie i Zdzisława, mojego drugiego męża, którego poznałam w Stanach Zjednoczonych. W Ameryce mieliśmy kakadu. To była papuga, od której wszystko się zaczęło, choć mąż zapewne powie, że jego pasja narodziła się w już dzieciństwie, we Włocławku, kiedy zafascynował się hodowlą gołębi.
Gdy wrócili do Polski w ich pierwszym, wynajętym domu, najpierw pojawiły się właśnie gołębie. Po przeniesieniu do Wieńca, gdzie do dziś mieszkają, ptaków zaczęło przybywać. - Postanowiliśmy, że będziemy realizować marzenie, które narodziło się już w Ameryce - hodowlę gołębi rasowych i ozdobnego ptactwa - mówi pan Zdzisław. - Udało się nam też sprowadzić z zagranicznej hodowli australijskiego psa pasterskiego, Bobby'ego. Wkrótce pojawiła się kundelka Mika, wzięta ze schroniska, a od niedawna do tego grona należy także kolejny pasterski - suczka Kate.

Bacha bawi się z Kate

Czworonogi dobrze ułożyły sobie stosunki z ich skrzydlatą gromadką. Katie, jeszcze młodziutka, bawi się z pupilką pani Elżbiety - gęsią Bachą. - Kiedy tak krążą wokół siebie na podwórku, przypominają dzieci - mówi Zdzisław Sieradzki. - To jest lepsze niż niejeden film! I uważa, ze żona trochę rozpuściła gęś, która często "puka" dziobem w szklaną ścianę werandy, aby ją wpuścić do domu. Bywa, że mości się między nimi na kanapie... i wspólnie oglądają telewizję.
- Nie traktuję ptaków czy psów jak matka, która potrzebuje zastępczego potomstwa - mówi pani Elżbieta. - Wychowałam swoje dzieci, oddając im serce i czuję ich miłość, choć są daleko, w Ameryce. Obok Bachy, sympatycznej gąski, która wydaje charakterystyczny głos, do żywego przypomiający chrumkanie prosięcia, pupilem jest też złocisty bażant, kolorowo upierzony. - Ma niesamowite oczy - przyznaje pani Elżbieta. Do niedawna dumą były Dody, dwie gęsi cesarskie, które dostały to wspólne imię, bo ich gęganie przypominało śmiech znanej polskiej piosenkarki. Jest Kasia, z rasy bojowników angielskich, która wylęgła się w bębnie pralki automatycznej, bo tam jej mama upatrzyła sobie najlepsze miejsce na złożenie jajeczek. Dumą pana Zdzisława są rzadkie czarne hiszpańskie kury. Dostał za nie nagrodę podczas jednej z europejskich wystaw.

Nie na rosół!

Wystawy są ich pasją. Jeżdżą ze swoim ptactwem i drobiem po całej Polsce oraz Europie. Na puchary, medale i dyplomy brakuje już w domu miejsca. Jako hodowcy sprzedają wiele okazów. - Kiedyś ktoś widząc jedną naszych hodowlanych kur powiedział: "Patrz, jaki dorodny rosół" - opowiada pani Elżbieta. - Obraziłam się i nie sprzedałam mu kury, choć oferował duże pieniądze. Nasz drób nie jest na rosół!

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska