Drewno to drewno, więc można nim palić w piecu - może się wydawać, ale wcale tak nie jest.
Wczoraj strażnicy miejscy poinformowali o ukaraniu mandatem właściciela jednej z firm mieszczących się w ścisłym centrum Grudziądza. Kontrolę przeprowadzili po tym jak otrzymali sygnał od mieszkańców podejrzewających, że gryzący dym z komina spowodowany jest spalaniem śmieci.
Na miejscu strażnicy z „Eko-patrolu” znaleźli odpady drewniane. Płonęły one w piecu, a spory stos leżał w piwnicy. Były to pokryte i zakonserwowane środkami chemicznymi połamane płyty wiórowe i paździerzowe, pocięte ramy okienne oraz fragmenty mebli.
„Mężczyzna zasłaniał się niewiedzą dotyczącą tego, że są to materiały niedozwolone do spalania” - relacjonują strażnicy miejscy.
Niewiedza nie uchroniła właściciela firmy przed mandatem. Otrzymał też polecenie zutylizowania zgromadzonych odpadów i dostarczenia strażnikom dokumentów, które to potwierdzą.
Strażnicy przypominają, że dozwolonymi do opalania materiałami są:
- węgiel kamienny,
- ekogroszek,
- brykiet drzewny,
- pellet ,
- suche, nieimpregnowane drewno.
Do pieca wkładać nie można:
- paneli podłogowych,
- płyt wiórowych,
- kolorowego papieru,
- odzieży,
- podkładów kolejowych,
- tworzyw sztucznych,
- wszelkiego rodzaju ogumienia,
- styropianów,
- odpadów komunalnych,
- odpadów wielkogabarytowych.
