Za późno na węzeł autostradowy w Kruszynie

Starosta włocławski Jan Ambrożewicz dwa i pół miesiąca temu zwracał się do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Austostrad o rozważenie możliwości zaprojektowania dodatkowego węzła autostradowego w Kruszynie przy skrzyżowaniu z drogą powiatową Włocławek-Choceń. Będąca w opracowaniu dokumentacja techniczna odcinka autostrady z podtoruńskich Czerniewic do Kowala przewiduje w tym rejonie wiadukt drogowy.

- Taki układ komunikacyjny dla Włocławka oraz południowej części powiatu włocławskiego nie jest najlepszym rozwiązaniem - uważa starosta. Węzeł w Kruszynie przyczyniłby się do lepszego połączenia aglomeracji miejskiej z autostradą , a także byłby bodźcem rozwojowym dla tej części powiatu włocławskiego, która leży przy strefie miejskiej i obejmuje tereny Aeroklubu Włocławskiego.

Zdaniem starosty dodatkowy węzeł autostradowy w Kruszynie mógłby częściowo rozwiązać problem braku obwodnicy Włocławka. Odpowiedź, jaką otrzymał starosta od Tomasza Rudnickiego, zastępcy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nie pozostawia wątpliwości - na węzeł jest już za późno. Została już bowiem wydana decyzja lokalizacyjna, decyzja o uwarunkowaniach środowiskowych inwestycji, zakończone są projekty budowlane.

- Uwzględnienie budowy węzła w Kruszynie wiązałoby się z koniecznością rozpoczęcia ponownie długotrwałego oraz kosztownego procesu lokalizacji autostrady oraz ponownego sporządzenia dokumentacji budowlanej - podkreśla Tomasz Rudnicki. - Spowodowałoby to opóźnienia w realizacji autostrady A-1 nawet o kilka lat.

To generalnie kończy dyskusję nad tym, czy potrzebne są kolejne wjazdy na autostradę. Bo jeśli nawet są potrzebne, to na zmiany jest już za późno. GDDKiA czeka bowiem teraz tylko na pozwolenie na budowę. Pod koniec roku prace na odcinku z podtoruńskich Czerniewic do Kowala mają ruszyć.