Mieszkanka Unisłwia podaje, że ktoś przy ul. Chopina napadł ją i dusił.
Przeczytaj również: Unisław. Święto plonów z zabawą do późnej nocy
- Podobno po niedzielnych dożynkach, ale nie złożyła zawiadomienia o groźbach karalnych i naruszeniu nietykalności cielesnej, choć była na posterunku w Unisławiu - mówi Andrzej Szczepański, p.o. oficera prasowego KPP Chełmno. - Twierdzi, że mężczyzna ją puścił mówiąc, że się pomylił i groził, by nie zgłaszała tego policji.
Podobno jest i druga ofiara. Znajoma unisławianki, która po dożynkach też wracała sama do domu. Zbir miał ją napaść i okraść. Jednak nie powiadomiła o tym policji. Wyjechała za granicę.
Policjantów zastanawia brak zgłoszeń - choćby od świadków, obrażeń ciała u duszonej i szarpiącej się z oprawcą kobiety.
- Dogłębnie tę sprawę zbadamy - zapowiada Szczepański.
Czytaj e-wydanie »