Zobacz wideo: Wysokie mandaty dla kierowców na drodze S5 pod Bydgoszczą

Kiedy pierwszy raz zapytaliśmy o rozróbę w pubie Los Chupiotos w Bydgoszczy mł. insp. Monikę Chlebicz, rzecznika prasowego komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy, była wyraźnie zaskoczona. - Na odprawach nie było o tym mowy - stwierdziła.
Policjantki z trzech jednostek
Okoliczności zajścia, do którego doszło w sobotę, 12 marca, zdradza nam informator. - Trzy policjantki bawiły się w barze na Starym Rynku o nazwie Los Chupitos. Wszystkie piły alkohol - opowiada. Funkcjonariuszki pochodzą z trzech bydgoskich jednostek policji - z wydziałów kryminalnych Komendy Miejskiej Policji i Komisariatu Policji Bydgoszcz Wyżyny oraz z dochodzeniówki z Komisariatu na Błoniu.
Barmankę za szyję
Według relacji informatora, policjantki wszczęły awanturę w barze. - Policjantka z Komisariatu Policji Bydgoszcz Wyżyny złapała barmankę za szyję, a następnie zaczęła ją dusić, dwie pozostałe szarpały się z obsługą i innymi klientami - opowiada nasz rozmówca. - Wszystkie, będąc pod wpływem alkoholu, pokazywały legitymacje służbowe.
Jest zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa
Na miejsce został wezwany patrol policji. Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce, zatrzymali jedynie policjantkę z Wyżyn. - Dwie pozostałe uciekły z miejsca zdarzenia - stwierdza informator.
Poszkodowana osoba z obsługi złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Ale tylko jedna z policjantek - ta zatrzymana - ma kłopoty.
Tylko naruszenie etyki zawodowej?
- Zgłoszenie dotyczyło jednej osoby. Komendant Miejski Policji w Bydgoszczy wszczął postępowanie dyscyplinarne wobec policjantki Komisariatu Policji Bydgoszcz Wyżyny w związku z naruszeniem przez nią zasad etyki zawodowej. Funkcjonariuszka nie została zawieszona w czynnościach służbowych - informuje kom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy.
Policjantki nie zawieszono, ponieważ - w skrócie mówiąc - nie wszczęto przeciwko niej postępowania karnego. Zawieszenia można jednak dokonać, jeżeli jest to celowe z uwagi na dobro postępowania lub dobro służby. Dlaczego komendant miejski nie zdecydował się na takie rozwiązanie, nie wiadomo.
Sprawa jest w prokuraturze
Kom. Lidia Kowalska zapewnia, że do sprawy został również zabezpieczony monitoring z lokalu oraz miejski, dający pełen obraz przebiegu zdarzenia oraz interwencji patrolu. - Ponadto zgromadzony w tej sprawie materiał dotyczący zdarzenia i interwencji, która miała miejsce 12 marca 2022 r. w jednym z bydgoskich lokali z udziałem jednej policjantki, będącej w tym czasie poza służbą, został przekazany do Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz Południe celem podjęcia dalszych decyzji - mówi kom. Kowalska.
Prokurator Włodzimierz Marszałkowski, szef prokuratury Rejonowej Bydgoszcz Południe, stwierdza, że materiały dopiero co wpłynęły. - Zostało złożone zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, mamy zabezpieczony monitoring z miejsca zdarzenia, wszystko zaczynamy wyjaśniać. A to trochę musi potrwać. Tyle na razie można powiedzieć - mówi prok. Marszałkowski.
W pubie mówią: - Dwie policjantki uciekły
Wersję o trzech awanturujących policjantkach potwierdzono nam podczas rozmowy w klubie. - Były trzy, złapano jedną, tamte uciekły - słyszymy. - Ta sprawa jest ewidentnie zamiatana pod dywan.
Zdaniem naszego informatora, powód tuszowania okoliczności zajścia jest prosty. - Jest tak z uwagi na stosunki, jakie łączą policjantkę z KMP oraz zastępcę naczelnika wydziału kryminalnego KMP w Bydgoszczy, jej przełożonego - słyszymy. - Jeszcze w trakcie zdarzenia zastępca naczelnika wydziału komendy miejskiej został o nim poinformowany.