Aż 18 świadków zeznawało dzisiaj w bydgoskim Sądzie Okręgowym w sprawie śmierci 18-letniej Justyny J. Dziewczyna została zamordowana 28 marca tego roku na torowisku w Inowrocławiu.
Dramat w Inowrocławiu. Zabił Justynę, bo ją kochał
Zarzut zabójstwa Justyny został postawiony 19-letniemu Marcinowi N., jej koledze z tej samej klasy w inowrocławskim Technikum Gastronomicznym.
Sędzia Marek Kryś odczytał akt oskarżenia i zapytał N., czy zabił dziewczynę. - Nie przyznaję się do winy - odpowiedział oskarżony. - Odmawiam składania zeznań.
W procesie N. będzie reprezentował zatem jego adwokat, Piotr Ochociński.
Sędzia poprosił wszystkich z wyjątkiem świadków o wyjście z sali rozpraw. Zachowanie Marcina N. jest tym bardziej zagadkowe, że w dzień, kiedy zginęła Justyna, on sam zgłosił się na policję. Pokazał miejsce zbrodni - wagon kolejowy. Opisał szczegółowo, w jaki sposób udusił dziewczynę.
Później, podczas śledztwa wyznał, że zabił Justynę, bo wstąpił w niego demon. Wymienił go nawet z imienia - według chłopaka była to Banshee, znana z mitologii irlandzkiej zwiastunka śmierci.
Inowrocław. Udusił koleżankę z klasy, bo wstąpił w niego demon
Marcin i Justyna znali się. Koledzy z klasy twierdzą, że podkochiwał się w dziewczynie, ale ona wielokrotnie odrzucała jego uczucie.
Za zabójstwo grozi N. od 8 do 25 lat więzienia, albo dożywocie.
Czytaj e-wydanie »