
To jednak właśnie monitoring i zeznania świadków pozwoliły Prokuraturze Okręgowej w Toruniu oskarżyć 20-letniego Miłosza P. o zabójstwo. Według śledczych to on zadał najpierw cios Łukaszowi C. (niegroźny), a następnie - śmiertelny - Radosławowi. Grozi mu dożywocie.
Autor tekstu: MO

20-latek nie przyznaje się do winy. Na początku procesu krótko wyjaśnił, że nikogo nie chciał zabić i bronił się. Od tej chwili milczy. Na każdą z rozpraw doprowadzany jest z aresztu. Godzinami potrafi zachować kamienną twarz.
Autor tekstu: MO

Tymczasem według prokuratora Romana Grobelnego ten 20-latek może mieć dwie twarze. Jedna jest spokojna. Druga - bardzo agresywna. - Oskarżony miał zaatakować personel w Stargardzie, gdzie przechodził obserwację sądowo-psychiatryczną. Miał być też agresywny wobec służby więziennej w areszcie - mówi prokurator.
Autor tekstu: MO

W procesie zeznawać będą jeszcze policjanci, biegli psychiatrzy (także ci ze Stargardu) oraz biegli z dziedziny kryminalistyki.
Autor tekstu: MO