„Rzeczpospolita” napisała o wystąpieniu samorządowców i związkowców z powiatu włodawskiego do minister edukacji Anny Zalewskiej. Poinformowali oni MEN, że pieniądze na oświatę wystarczą im do października. Jeśli nie otrzymają więcej pieniędzy z ministerialnej kasy, może być problem ze znalezieniem środków na wypłaty.
Podwyżki dla nauczycieli od 1 kwietnia 2018 r. "Te kwoty to ...
Brakuje im milionów
Nie lepiej jest w regionie. - Na edukację brakuje nam 93 mln zł - wylicza Anna Kulbicka-Tondel, rzecznik prezydenta Torunia. - Subwencja zawsze była niewystarczająca i musimy do edukacji dopłacać z własnych środków.
Czytaj więcej: MEN dało nauczycielom podwyżki na wiosnę. A pieniądze na pensje muszą wykładać gminy
Tylko w tym roku na samą podwyżkę wynagrodzeń dla toruńskich nauczycieli będzie potrzeba około 6,4 mln zł. Ponieważ podwyżki mają być także w roku 2019 i 2020, toruński magistrat ocenia, że w skali trzech lat ta kwota wyniesie w sumie 26 mln zł. Skutki finansowe wzrostu wynagrodzeń bydgoskich nauczycieli od 1 kwietnia 2018 wyniosą około 11 mln zł. Naliczona przez ministerstwo subwencja w tym roku rośnie w stosunku do roku 2017 o około 13 mln zł, z tego 1,8 mln zł to zwiększona subwencja na dotacje dla szkół niepublicznych wynikająca ze zmiany zasad finansowania. Około 4 mln zł kosztować będą dodatkowe etaty nauczycielskie. Miasto musi znaleźć również pieniądze na sfinansowanie drugiego etapu reformy edukacji. Bydgoszcz planuje przeznaczyć na ten cel 1,7 mln zł.
Kujawsko-Pomorska Lista Płac 2018. Tak zarabiają wykładowcy ...
- Subwencja oświatowa co roku jest niewystarczająca – mówi Iwona Waszkiewicz, wiceprezydent Bydgoszczy. - Tak samo jest i teraz. Podnosząc wynagrodzenie nauczycieli ministerstwo nie zadbało o przekazanie wystarczających środków. Subwencja nie pokrywa skutków podwyżek. MEN, na przykład nie uwzględniło tego, że w każdej gminie regulamin wynagradzania nauczycieli może być inny. Myślę tu o dodatkach, których wysokość zależy od pensji zasadniczej, bo są obliczane procentowo. Co prawda, tegoroczna subwencja oświatowa dla Bydgoszczy była wyższa niż wstępnie planowana, ale powodem nie były podwyżki, ale zmiany w oświacie. Mamy więcej sześciolatków w przedszkolach, a w szkołach podstawowych po reformie wzrosła liczba etatów, bo klasy siódme są mniej liczne niż dotychczasowe gimnazjalne. Pod koniec kwietnia zaplanowane jest spotkanie Unii Metropolii Polskich, zrzeszającej 12 największych miast, w tym także Bydgoszcz. Na pewno będziemy rozmawiać na temat kosztów, jakie poniosły samorządy w związku z reformą oświaty i wprowadzeniem podwyżek dla nauczycieli.
Czekają na kryteria
Podobna sytuacja jest w Grudziądzu. - Subwencja nigdy nam nie wystarczała - mówi Magdalena Jaworska-Nizioł, rzecznik Urzędu Miejskiego w Grudziądzu. - Nawet, jeśli była zwiększana, to i tak były to zbyt małe kwoty, aby pokryły niezbędne wydatki. Zwykle w marcu były już znane kryteria pozwalające na wystąpienie do MEN o zwiększenie subwencji. W tym roku jeszcze ich nie znamy.
Jak mówią w gminach, nie ma jednak co liczyć na to, że pieniędzy będzie znacząco więcej, ponieważ minister Anna Zalewska wielokrotnie podkreślała, że pieniądze na podwyżki dla nauczycieli zostały przekazane. Poprosiliśmy MEN o komentarz. Czekamy na odpowiedź.
Kujawsko-Pomorska Lista Płac 2018. Tak zarabiają pracownicy ...
ZNP: Środowisko jest zniesmaczone. Miały być podwyżki dla nauczycieli, ale ministerstwo nie zdążyło z rozporządzeniem na czas
Źródło:
TVN 24