Wczoraj dyżurny włocławskich policjantów otrzymał zgłoszenie o kradzieży roweru. 84-latka zostawiła jednoślad pod jednym ze sklepów przy ulicy Witosa. Ponieważ spięła linką koło i ramę, złodziej musiał ciągnąć łup za sobą.
Pozostawił więc ślady na ziemi, które zaprowadziły mundurowych do jego domu. Na posesji 33-latka, która znajdowała się zaledwie kilka ulic od sklepu, znaleźli skradziony rower. Mężczyzna miał prawie dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu i trafił do policyjnego aresztu. Jednoślad wrócił do właścicielki, a sprawa trafi do sądu.
Zobacz również: Ceny paliw poszybowały mocno w górę!