https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zachem właśnie upadł w sądzie. To już naprawdę koniec...

agad
Sprzedaż technologii i produkcji TDI niemieckiemu BASFOWI była początkiem końca Zachemu
Sprzedaż technologii i produkcji TDI niemieckiemu BASFOWI była początkiem końca Zachemu Archiwum
Od wczoraj resztą majątku po byłym Zachemie zarządza syndyk.

Nadzieja tych, którzy naiwnie wierzyli, że znowu ruszy tam produkcja chemiczna, została więc ostatecznie pogrzebana.

Bydgoski sąd ogłosił w piątek upadłość Infrastruktury Kapuściska (dawny Zachem). Smutny finał wieloletniej tradycji chemicznej w Bydgoszczy: majątek trafi do wierzycieli, a firma zostanie zlikwidowana.

Sprzedali TDI i...

- Gdyby właściciel nie sprzedał Niemocm technologii i produkcji TDI (surowiec do wytwarzania pianek dla branży samochodowej i meblarskiej - red.) Zachem istniałby do dziś. Ja bym ten Ciech... - nie krył wczoraj swojej złości Jerzy Cembrowski, zachemowski emeryt.

Upadłość Infrastruktury Kapuściska oznacza m.in., że na bruk idzie 29 ostatnich pracowników, czyli niedobitki ze zwolnionej wcześniej kilkusetosobowej załogi Zachemu.
Jednak to nie koniec kłopotów.

- Firmy, które funkcjonują na tym terenie, jak choćby nasza, mogą zostać bez dostępu do wody, a bez niej nie da się przecież produkować - denerwuje się Tomasz Mikulski, _dyrektor techniczno-produkcyjny Nitro-Chemu w Bydgoszcz_y. - Pompa na razie chodzi, ale kto wie, jak długo jeszcze. Wszystko jest w rękach syndyka.

- To świeża sprawa, nie znam jeszcze szczegółów dotyczących majątku Zachemu, muszę najpierw przeprowadzić jego inwentaryzację - powiedział nam wczoraj Grzegorz Floryszak, syndyk masy upadłościowej.

Dodajmy, że w ostatnim czasie Ciech sprzedał kolejne dwie instalacje, m.in. część EPI, która poszła na złom.

Na to, jak postąpi syndyk, czeka również Spółka Wodna Kapuściska w Bydgoszczy. Po tym, jak Zachem został zlikwidowany, jej przyszłość stanęła pod znakiem zapytania. Wraz z końcem produkcji spółka została bowiem bez ścieków przemysłowych, które oczyszczała. Musiała zaciągnąć milionowe kredyty na przetrwanie.

Nic gorszego nie mogło się stać

- Nic gorszego nie mogło się stać - tak o wczorajszej decyzji sądu mówi Małgorzata Stawicka,dyrektor SW Kapuściska. - Czekamy z kim syndyk rozliczy się w pierwszej kolejności. Dawny Zachem ma wobec nas milionowe zaległości.

Wczoraj nerwy puściły także mniejszościowym akcjonariuszom Zachemu (łącznie takich osób jest jeszcze ok. 200). Jeszcze łudzili się, że Ciech zapłaci im za akcje. - To mam je sobie teraz powiesić na ścianie? - pytał retorycznie jeden z nich.

Niestety, formalnie mniejszościowi akcjonariusze nie są wierzycielami, czyli mogą nie odzyskać swoich pieniędzy.

- Sąd przychylił się do argumentacji zarządu Infrastruktury Kapuściska, według którego jej kondycja finansowa nie pozwala na dalsze funkcjonowanie oraz spłatę wszelkich roszczeń i zobowiązań - komentuje Maciej Powroźnik, rzecznik Ciechu. - Pozostawienie niewypłacalnej spółki byłoby bowiem najgorszym możliwym rozwiązaniem. Starała się pozyskać inwestorów i utrzymać instalacje, ale, niestety, nie udało się.
 
 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 20

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Ratan
Czy naprawdę uważasz, że nikt nie ponosi odpowiedzialności? W zakłady wpompowano tyle pieniędzy, przygotowanie do restrukturyzacji i poszukiwanie inwestora to ogromna praca i zaangazowanie. Gdy coś takiego nie wychodzi osoby zaangazowane zawsze odczuwają skutki. Oto polska mentalność- jak na rynku nie ma wisielca, to znaczy że wszystkim żyje się za dobrze...
S
Stabo
Trudno tak rozsądzać czyja to wina. Na pewno nie leży po jednej stronie. Tak ogromne zakłady bez wsparcia inwestycyjnego z zewnątrz nie są w stanie wyjść na prostą. Za długa reanimacja nigdy nie przynosi skutków. 
w
waldi
A pani z Torunia Ciemniak-Achramowicz POdobno ratowała. wraz z baronem PO T.Lenzem .No i co znów jej nie wyszłó tak jak z metrem i skansenem Europy tym upadłym regionem?
R
Roman
Tego właśnie nie chce zbadać prokuratura. Podobno z braku czasu.
t
tasiemka
Będzie praca!! Dobra praca !! niejaki ryży, ten od "zielonej wyspy", nie zostawi was samym sobie!!on doskonale pamięta,że 2 razy głosowaliście na niego i przez ostatnie 7 lat gorliwie mu d.pę lizaliście!!teraz, razem z inwestorem z Katarusprowadzają do polski milion słoni, same samce!! Będziecie im jaja bujać!! Wyposażenie:stołek+tasiemka+kask ochronny, należy zabrać z domu!!w niedzielę nadgodziny!! aplikacje wypełniać i wysyłać na stronie:www,jajaslonia.pl ci ,którzy wytrwale lizali ryżemu d.pę, przez 7 lat, mają pierszeństwo.
n
nggregor
Dużą winę ponoszą związki zakładowe na czele z przewodniczącym.To ich mentalność PRL-u przyczyniła się do zguby zakładu
 
M
Maniula
Tych co doprowadzili do takiej sytuacji powinni powywieszać na środku rynku aby chetni mogli chłostać ich za decyzje. Rządy wysprzedały cały Polski majątek wiele dobrych firm i nie ponoszą żadnej odpowiedzialności. Wstyd panowie.
 
O
Ochódzki
To wszystko wina kiboli.
S
Sistari
Wiadomo, że miała być restrukturyzacja, wszyscy do tego dążyli. nie udało się pozyskać inwestorów, więc gdy zakład zaczyna się zadłużać,  rozwiązaniem może być tylko to, co się stało. To najlepsza z możliwych opcji, bo jest jeszcze szansa na odzyskanie czegokolwiek.
j
jannaj
Polacy nic się nie stało , zostały jeszcze lasy państwowe do sprzedania
S
Sumienie
A co to za mały du...?
M
Mateusz Ka
Możliwy scenariusz dla bydgoszczan: dopiero pod koniec roku usłyszą o podwyżkach.
Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy przejmą Spółkę Wodną Kapuściska. Jej działalność do końca 2014 roku będzie kredytowana, ale ktoś za to zapłaci. Kto? Bydgoszczanie.
Miało być walne, mieli odwołać zarząd
Dziś miało odbyć się walne zgromadzenie SW Kapuściska, podczas którego planowano odwołać cały jej zarząd. W związku z tym, że było zwołane bezprawnie, zostało przełożone na 25 marca. Niezależnie od tego los zarządu jest już właściwie przesądzony.
Tymczasem wbrew rekomendacjom zarządu, przy aprobacie ratusza, przerwano modernizację oczyszczalni. - Bez niej nie otrzyma ona zezwolenia wodnoprawnego na dalsze funkcjonowanie, na co ma czas do końca roku - mówi Tomasz Mikulski, dyrektor techniczno-produkcyjny Nitro-Chemu w Bydgoszczy, który oczyszcza w niej swoje ścieki. - Oznacza to brak możliwości funkcjonowania firm na "obszarze Zachem". Dodatkowo inicjatywa dotycząca przyszłości spółki wodnej, złożona przez Nitro-Chem prezydentowi Bruskiemu, podobnie jak sygnalizowana na Radzie Miasta potrzeba opracowania przez Bydgoszcz strategii dla terenów pozachemowskich, do dziś nie spotkały się z odzewem.
Według dyr. Mikulskiego, ratusz nie ma pomysłu, jak utrzymać możliwość funkcjonowania przemysłu chemicznego w Bydgoszczy. Władze miasta są bezczynne: - Od zamknięcia produkcji Zachemu zmarnowano ponad rok. Dzisiaj jedynym pomysłem jest ukrycie problemu do wyborów.
Jeden z naszych informatorów z branży twierdzi, że spółka będzie kredytowana do końca roku, a po jesiennych wyborach samorządowych bydgoszczanie usłyszą, że zapłacą więcej za ścieki. MWiK wytłumaczą, że nie miały wyjścia, bo przejęły spółkę w katastrofalnej sytuacji. - Ale tak naprawdę w 2015 roku wzrosną koszty obsługi obligacji, z których finansowana jest działalność Wodociągów i to będzie prawdziwy powód podwyżek - uważa nasz rozmówca.
Kto zapłaci? Bydgoszczanie
- Niezależnie od sytuacji oczyszczalnia musi funkcjonować, choćby dlatego, że przyjmujemy do 50 procent ścieków Bydgoszczy i 100 procent Solca Kujawskiego, więc jej wyłączenie grozi katastrofą ekologiczną - komentuje Małgorzata Stawicka, dyrektor SW Kapuściska. - Mam nadzieję, że po przejęciu MWiK zdołają wywiązać się z przyjętych ustaleń i utrzymają 13,5 mln zł unijnego dofinansowania modernizacji.
Grażyna Ciemniak, wiceprezydent Bydgoszczy potwierdza, że spółka wodna będzie przejęta przez MWiK. - Dla nas najważniejsze jest zapewnienie stabilnej pracy oczyszczalni.
- Zrobimy wszystko, żeby zredukować koszty i ochronić interesy mieszkańców. Jednak  pamiętać przy tym trzeba, że nie wolno odstąpić od niektórych prac na rzecz unijnego programu. Aby w przyszłości nie płacić ewentualnych kar za to, że na czas nie zadbaliśmy o środowisko. Łatwo więc nie będzie - uważa Marek Jankowiak, rzecznik MWiK.
 
p
polk
Śa też do wyboru celebryci pokroju Otylii czy Szczuki ;-)
a
aparatowy
Dlaczego nie rozliczyć tych co podpisali zgodę na sprzedaż zachemu, byłe związki milczą, czyżby miały coś na sumieniu...dlaczego sprawa nie nabrała medialnego rozgłosu ? Finał jest inny niż zapowiadał Ciech-miała być restrukturyzacja a jest likwidacja. Tyle pytań na które nikt nie chce udzielić odpowiedzi. Ludzie stracili miejsca pracy,nie tylko ''zachemowcy'' a Bruski nic nie ma do powiedzenia...
a
adaś
Będziecie mieli okazje zaglosowac na Rostowskiego (imię jakies niejasne) niebawem... taki łysy cwany znacie???
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska