https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żadnych ulg nie będzie

Tekst i fot. Barbara Zybajło
Po raz kolejny okazało się, że powiat zginąłby bez Lubiewa.

I w tej kadencji w Radzie Powiatu mieszkańcy tej gminy wzięli niemal wszystko.

Oprócz starosty Piotra Mówińskiego z Płazowa w gminie Lubiewo z gminy w powiecie jest czterech mieszkańców - Marek Sass kandydujący do Rady z Gostycyna, gdzie jest dyrektorem szkoły, wiceprzewodniczący Rady Powiatu Antoni Lewandowski z Lubiewa, szef ośrodka zdrowia w Lubiewie Andrzej Myszkowski i Aleksandra Kabat, pracownica Urzędu Gminy w Lubiewie.

Przypomnijmy jednak, że w ubiegłej kadencji przewodniczącym Rady Powiatu był Janusz Kiedrowski z Bysławia, który teraz szefuje radzie gminy w Lubiewie. - A Włodek Dębicki, który był szefem powiatowej straży? - mówi Michał Skałecki, wójt, który wygrał wybory na to stanowisko z obecnym starostą. - A Adam Ostrowicki, szef powiatowego OSP? Czy jest w powiecie druga taka gmina, gdzie są takie kadry? Powiat obsadzają nasi mieszkańcy.

Czy z tego powodu gmina będzie miała fory? Starosta już zapowiadał, że choć rodzinna ziemia jest mu bliska, to ulg nie będzie. Popiera go wiceprzewodniczący Rady Powiatu Antoni Lewandowski. - Nasz okręg to także Cekcyn i Śliwice, a poza tym w powiecie trzeba wszystkich traktować równo - _twierdzi. - Nie będziemy nikogo faworyzować. Musi być sprawiedliwie. _

Janusz Kiedrowski - były przewodniczący Rady Powiatu, obecnie rządzi Radą Gminy

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska