Skala podwyżki na szczęście nie jest duża, bo wynosi 2 grosze, ale ruch w górę średniej ogólnopolskiej ceny Pb 95 zaskakuje. Dziś jej litr kosztuje przeciętnie 5,71 złotych. Od ubiegłego tygodnia stabilna pozostaje zaś cena oleju napędowego, która wynosi 5,69 zł, a autogaz potaniał o 5 groszy. Za litr tego paliwa płaci się dziś średnio 2,84 zł – wyliczają dr Jakub Bogucki i Grzegorz Maziak, analitycy rynku paliw e-petrol.pl.
Regionami z najniższymi cenami paliw są w tym tygodniu: Śląsk z ceną 5,58 zł za litr Pb 95; Warmia i Mazury, gdzie litr diesla jest oferowany w sprzedaży detalicznej po 5,57 zł i województwo świętokrzyskie, w którym ta sama ilość autogazu kosztuje przeciętnie 2,69 zł.
Najdrożej jest natomiast na Mazowszu, gdzie benzyna 95-oktanowa kosztuje średnio 5,88 zł, na Podlasiu, na którym za litr oleju napędowego płaci się 5,84 zł i w województwie zachodniopomorskim wyróżniającym się ceną 2,98 zł za litr autogazu.
Widzimy już PB 95 powyżej 6 zł
Jeśli od siebie dodamy, że na stacji Orlen przy ul. Gdańskiej (w pobliżu stadionu Zawiszy) w Bydgoszczy w środowe popołudnie odnotowaliśmy 6,05 zł za litr PB 95 Efecta, to jednak nasz region plasuje się w czołówce najdroższych. We czwartek cena spadla do 6,02 zł.
Spójrzmy dalej (dane ze środy): PB 98 Verva – 6,85 zł za litr, Diesel Efecta – 6,05, Diesel Verva – 6,29, LPG – 2,92.
Wybory i sezonowy skok cen?
Pod koniec maja obserwowano jeszcze spadki cen w całym kraju. Teraz niektórzy kierowcy kojarzą podwyżkę z polityką, a dokładniej z zakończeniem kampanii wyborczej i wyborem nowego prezydenta RP, a także z sezonowym skokiem cen przed i w czasie letnich wakacji.
Ten drugi czynnik zdaje się słabnąć w obliczu poważnych napięć geopolitycznych i zakłóceń w łańcuchach dostaw na Bliskim Wschodzie. Jak podaje Malcom Finance (firma usług finansowych) w ostatnich latach popyt na półkuli północnej zazwyczaj wzrastał między majem a sierpniem o 1,2–1,5 mln baryłek dziennie, jednak obecnie ten trend ma mniejszą wartość prognostyczną.
Motoryzacja

Organizacja producentów ropy naftowej OPEC+ zgodziła się pod koniec maja na zwiększenie wydobycia tego surowca w lipcu o 411 tys. baryłek dziennie, uzasadniając to „stabilnymi globalnymi perspektywami gospodarczymi i zdrowymi podstawami rynku, odzwierciedlonymi w niskich zapasach ropy”.
Takie uzasadnienie kłóci się z wyrażaną w ostatnich miesiącach niepewnością rynków powodowaną nieprzewidywalną polityką celną nowego prezydenta USA Donalda Trumpa. Banki centralne przyznawały, że tradycyjne modele zawodzą w obliczu niepewności.