Iwona Wieczorek. Zaginięcie. Ciała Iwony Wieczorek nie znaleziono w parku Reagana. To oznacza, że dziewczyna dotarła do ul. Czarny Dwór, skąd miała już tylko kilkaset metrów do domu.
Od kilku dni przeszukiwać stawy chciała na własną rękę grupa internautów. Zaczęli nawet zbierać na ten cel pieniądze. Teraz odwołują akcję. Po ponownym przeszukaniu sonarem stawów przez policję jest to zbędne.
Zdaniem prokuratury pozostają tylko dwie możliwe wersje dalszych wydarzeń. Pierwsza, że Iwona została przypadkowo potrącona przez samochód. Jego kierowca, być może pijany, zapakował jej ciało do samochodu, a później ukrył.
**
Czytaj także: Zaginięcie Iwony Wieczorek. Co skrywa komputer 19-latki?**
Druga wersja podaje, że w samochodzie stojącym gdzieś niedaleko domu Iwony czekał na nią ktoś kogo znała. Wsiadła z nim do auta.
Przypomnijmy. Iwona Wieczorek zaginęła 17 lipca. Nad ranem wracała z dyskoteki w Sopocie. Szła sama, bo pokłóciła się ze znajomymi, z którymi była na imprezie. Dzięki miejskiemu monitoringowi wiadomo, że o 4.12 minęła wejście na plażę nr 63, w Jelitkowie. Na filmie widać, że idzie za nią mężczyzna z ręcznikiem. Do dzisiaj nie udało się ustalić kto to jest.