Zaginieni w grudniu w Toruniu: Remek, Marcin, NN. Policja wskazuje na Wisłę
Remigiusz Baczyński ma 185 cm wzrostu i waży około 100 kg. Nosi fryzurę typu irokez. W noc zaginięcia miał na sobie czarną kurtkę, ciemne spodnie i granatowe, sportowe buty.
Poszukiwaniami Remka cały Toruń żył przez kilka miesięcy 2017 roku. Zaangażowali się nie tylko policjanci, ale i wynajęty Krzysztof Rutkowski oraz dziesiątki postronnych osób. Bezskutecznie. Prokuratura toruńska zmuszona była umorzyć śledztwo w sprawie Remigiusza Baczyńskiego, bo nie udało jej się zgromadzić dowodów wskazujących na to, że padł ofiarą przestępstwa.
Zobacz także: Śmierć pracownika Agata Meble: śledztwo. Kto usłyszy zarzuty?
Co dziś o sprawie mówi policja? -Zarówno w przypadku tego zaginięcia, podobnego w roku 2013 (Marcina Tchorzewskiego) i kilku innych, kluczowym elementem jest Wisła - jej bliskość starówki, na której bawili się przed zaginięciami młodzi mężczyźni. To naturalne i automatycznie pierwsze miejsce zainteresowanie kryminalnych w takich sprawach - nie kryje Wojciech Chrostowski.