Zagrożenie wisi już na włosku. Rośnie poziom rzek naszego regionu

Więcej informacji z regionu przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/region

Woda przedarła się przez wały strumyka młyńskiego w Białym Borze. Na pomoc przyjechali strażacy. Rozbijali krę, układali worki z piaskiem. - Gdyby nie ich szybka akcja, cały Bór by pływał - stwierdza sołtys Włodzimierz Rusak.
Pierwsze podtopienie przeżył też Jerzy Kuska z Mokrego. - Strumień niósł masy wody, od strony lasów w Dusocinie. Utworzyła się rwąca rzeka. Płynęła na moje gospodarstwo! Podtopiła kurnik, garaże, podwórko...

- Trzeba było obniżyć o jeden stopień zaporę na strumieniu. Od razu woda zaczęła się cofać do koryta - tłumaczy Henryk Makowski, prezes strażaków w Wełczu, którzy pospieszyli na ratunek. - Rąbaliśmy też lód na długości 500 metrów!

- Jeśli nie przyjdą ulewy czy śnieżyce, woda nie powinna już mieszkańcom zagrozić - ocenia wójt gminy Grudziądz Jan Tesmer. - Ale czuwamy, bo w razie opadów, w kilka godzin sytuacja może się pogorszyć.

Wczoraj niebezpiecznie zrobiło się w rejonie Elgiszewa (powiat golubsko-dobrzyński). Stan Drwęcy przekroczył już tu stan alarmowy o 13 cm. Zalane są łąki i pastwiska. - Ale wielka woda na razie nie grozi mieszkańcom - uspokaja Marek Beyger, sołtys wsi. - Podtopione może zostać jedno, góra dwa gospodarstwa.

W pobliskim Ciechocinie, na wszelki wypadek, czeka już prawie 2 tysiące worków, które w każdej chwili można wypełnić piaskiem. - Ale woda nie powinna podejść wyżej - ocenia Marcin Szynkiewicz z gminnego oddziału zarządzania kryzysowego. - Taki stan jak dziś może utrzymać się jeszcze około tygodnia, potem powinna zacząć opadać.

Wiosenne roztopy podniosły też niebezpiecznie poziom wody w Wiśle. Wczoraj rzeka wylała na przedmieściach Płocka.

W Kujawsko-Pomorskiem stan alarmowy na Wiśle nie został jeszcze przekroczony. Sześć lodołamaczy na odcinku od włocławskiej zapory do Płocka wyłamało rynnę o szerokości 250-600 m. Jak zapewnia Janusz Majerski, naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta we Włocławku sytuacja jest monitorowana.

Synoptycy przewidują, że w najbliższych dniach będzie chłodniej. To zahamuje topnienie śniegu i spowolni spływ wody do rzek. Według prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej nocą temperatura spadnie do minus 2-7 st. Celsjusza. W dzień będzie to od 1 do 5 st.

Dzisiaj Rafał Bruski, wojewoda kujawsko-pomorski wyśle do wójtów i burmistrzów w regionie ostrzeżenie o tym, że lokalnie mogą jednak wystąpić podtopienia. - Szczególnie chodzi o miejscowości położone bezpośrednio nad Wisłą - mówi Marian Górecki, inspektor ds. ochrony przeciwpowodziowej w Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego w Bydgoszczy.
Dariusz Gręzicki, po. rzecznika Rafała Bruskiego zaznacza:- Informacja, którą wojewoda wystosuje do samorządowców, ma charakter informacyjny. Nie ma powodów do paniki. Zamierzamy tylko ostrzec przed ewentualnym zagrożeniem, które może, ale nie musi wystąpić.

Górecki radzi: - Mieszkańcy terenów w pobliżu rzek przede wszystkim powinni zachować zdrowy rozsądek. Nie wolno spacerować po wałach przeciwpowodziowych. Ważne, by zaopatrzyć się też w dodatkowe baterie do radia, na wypadek odcięcia prądu. Tak, by być na bieżąco z komunikatami, gdyby nastąpiła klęska.