Dom dziennego pobytu w Mokowie prowadzi spółka cywilna Feniks. Firma otrzymała dofinansowanie na projekt z Unii Europejskiej. Program trwa jeszcze do 2021 roku, jednak środki zewnętrzne pozwalają na prowadzenie zajęć tylko do końca marca.
- Złożyliśmy wniosek do Urzędu Marszałkowskiego o możliwość kontynuowania projektu przez kolejny miesiąc lub dwa, z uwagi na fakt, że udało się zaoszczędzić pewne środki - wyjaśnia Zofia Parchnik, współwłaściciel firmy.
Urząd Marszałkowski przystał na propozycję firmy. Seniorzy są zadowoleni. Wydłużenie projektu nie oznacza jednak rozwiązania problemu. Pytanie, jakie będzie finansowanie DDP od maja.
- Najbardziej pożądane jest nawiązanie partnerstwa z jednostką samorządu oraz partycypacja JST w kosztach utrzymania działalności Dziennego Domu Pobytu, jednak nie jest wykluczone finansowanie wsparcia ze środków pozyskanych z opłat pobranych od podopiecznych DDP bądź też ich rodzin - informuje Milena Skopińska, zastępca dyrektora departamentu wdrażania RPO w Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu.
- Chcemy rozmawiać z gminami w tej sprawie - dodaje Zofia Parchnik. - Warunki do prowadzenia domu dziennego pobytu mamy, wiadomo jednak, że wszystko kosztuje.
Firma zamierza zaproponować gminom, by te dotowały przedsięwzięcie. Część kosztów spadłaby jednak na podopiecznych.
- Wiadomo, że nie mogą to być duże kwoty, bo emerytury tych ludzi nie są wysokie - wyjaśnia Zofia Parchnik. Podkreśla również, że zajęcia w do- mu to dla seniorów okno na świat.
W tej chwili do placówki uczęszcza dwadzieścia osób. To mieszkańcy Lipna, a także gmin: Dobrzyń nad Wisłą, Wielgie i Tłuchowo. Najstarszy z podopiecznych ma 93 lata. Najmłodszy 23, to chłopak z zespołem Downa, bo z zajęć mogą korzystać nie tylko ludzie starsi, ale również osoby niesamodzielne. W najbardziej komfortowej sytuacji są lipnowianie, bo tam być może latem powstanie podobna placówka. Niewykluczone, że domy tego typu powstaną jeszcze w Skępem, Rachcinie, Chodorążku i Chrostkowie.
Dwa razy więcej fotoradarów na polskich drogach. Zobacz wideo!