Zajęcia pozalekcyjne rozwijają pasje

Tak przekonuje Ania Robakowska. - Jest to też dobry sposób na odpoczynek i odstresowanie po szkole.

Gdy przychodzi wrzesień, doba gwałtownie nam się kurczy. Ciężko zapomnieć o wakacyjnym lenistwie, a obowiązków z każdym dniem przybywa. Wydaje się, że szkoła i odrabianie lekcji zajmują nam całe dnie.

Szkoła, szkoła...
Jeśli jeszcze w perspektywie mamy egzamin gimnazjalny lub maturę, to aż skóra cierpnie na myśl, ile czeka nas nauki w rozpoczętym właśnie roku szkolnym . Każde popołudnie, weekend spędzony nad książkami, brak czasu dla siebie...

Ponura perspektywa, prawda? Jednak okazuje się, że wcale nie musi tak być.

Najważniejsze to mieć swój plan
Jak przekonuje Ania Robakowska, uczennica trzeciej klasy II Gimnazjum Społecznego w Bydgoszczy, przy dobrej organizacji można znaleźć czas na wszystko. - Owszem, nauki jest dużo, zwłaszcza w ostatniej klasie gimnazjum, ale zawsze można się postarać, żeby rozwijać swoje zainteresowania - mówi Ania.

W czym tkwi tajemnica? Ania ma swój system pracy: w piątek po południu odrabia wszystkie lekcje. - Czasem trudno mi się zmobilizować, żeby usiąść nad książkami po całym tygodniu nauki, ale warto narzucić sobie taką dyscyplinę. Później soboty i niedziele mam już wolne - mówi. - Dzięki temu, że nie muszę myśleć podczas weekendu o odrabianiu lekcji. Lubię mieć taki komfort psychiczny. Nauka nie sprawia mi problemów, więc odrabianie lekcji w piątkowe popołudnie nie jest dla mnie żadną karą. Przyzwyczaiłam się już do takiego systemu i muszę powiedzieć, że w moim przypadku się sprawdza.

Nie tylko malarstwo
Ania od dwóch lat chodzi na kółko plastyczne. - Podczas tych zajęć zdobyłam bardzo dużo informacji i nadal uczę się nowych rzeczy - opowiada. - Teraz skupiliśmy się na technice szkicowania. Na razie są to podstawy, ale myślę, że z czasem będę mogła pochwalić się bardziej zaawansowaną wiedzą z tej dziedziny. Czasami też malujemy. Nie potrafię natomiast malować piórkiem, ponieważ jest to bardzo skomplikowana technika.

Ania podkreśla, że dzięki tym zajęciom rozwija nie tylko zdolności plastyczne, ale także wyobraźnię. - Zauważyłam, że znacznie łatwiej pisze mi się teraz wypracowania z polskiego - mówi. - Kiedyś chodziłam też na taniec hip-hopowy. Rozruszałam się, miałam lepszą kondycję i... lepsze oceny z wuefu. To moim zdaniem kolejny dowód na to, że zajęcia pozalekcyjne nie są zmarnowaniem czasu, ale przynoszą konkretne korzyści, także w szkole. Warto więc na nie chodzić? Pewnie, że tak!

Ania jest też wielką fanką jazdy konnej. Stara się znaleźć czas na realizację swojej pasji w każdy weekend, tym bardziej, że jeździ konno już od wielu lat. - Niedawno odkryłyśmy z mamą nową stajnię - opowiada. - Wybieramy się tam w każdej wolnej chwili.

Taniec, wolontariat i psychologia
Ania ma już plany na przyszłość. Chciałaby realizować inne swoje zainteresowania. - Mam nadzieję, że będę mogła zająć się tańcem, tym razem towarzyskim - mówi. - Chodzi mi nie tylko o nauczenie się kroków, ale także ładnego poruszania się na co dzień.

Ania zamierza również zająć się wolontariatem. Najchętniej pracowałaby jako wolontariusz w schronisku dla zwierząt. W dalszych planach ma również zajęcia związane z psychologią, ponieważ chciałaby studiować ten kierunek. Marzy o tym, aby być psychologiem.

Gimnazjalistka nie chce też rezygnować w szkole średniej. z zajęć plastycznych. Ania ma nadzieję, że wszystko uda jej się pogodzić.