https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakaz sprzedaży wódki po 22.00 w sklepach i na stacjach paliw. Polacy będą z tego powodu pili mniej?

agad
pixabay.com
Z jednej strony biznes, z drugiem uzależnia. Alkohol!

Toteż zdania, by wprowadzić ograniczenia w handlu nim, są podzielone. 

CZYTAJ TEŻ: Awantura o bar pod parasolem przy ulicy Czackiego w Bydgoszczy. Prędzej zima rozwiąże ten konflikt?

Był po 13.00, ale i tak pili wcześniej

- W pewnym sensie już to kiedyś przerabialiśmy, za komuny, gdy alkohol można było kupić dopiero po godzinie 13.00 - wspomina pan Tadeusz Zawistowski z Bydgoszczy. - Kto chciał i tak pił wcześniej i ile chciał. Meliny miały się dobrze i teraz również wrócą do łask. Mnie też zdarzało się kupować bimberek na lewo. 

 - To nie jest żaden argument, by powstrzymać kolejnych Polaków przed wpadnięciem w koszmarny nałóg, jakim jest uzależnienie od alkoholu, nie każdy pójdzie do meliny - uważa Joanna Borowiak, posłanka PiS z Włocławka. - Alkohol krzywdzi ludzi i dlatego między politykami jest zgoda, by wprowadzić ograniczenia w zakazie handlu między godzinami 22.00 a 6.00. Chodzi o sklepy i stacje benzynowe, a rozważamy także, by opłaty za handel alkoholem były uzależnione od dnia i godziny sprzedaży. Toruń to wzorzec, że można gościć wielu turystów z kraju i zagranicy bez potrzeby posiadania rozbudowanej sieci punktów sprzedaży trunków. Innym również powinno to dać do myślenia. 

- Nasza Rada Miasta podjęła uchwałę, by w mieście otwierały się maksymalnie dwa takie punkty w roku - informuje Krzysztof Kisielewski, dyrektor Wydziału Ewidencji i Rejestracji Urzędu Miasta Torunia. - Obecnie mamy ich 129, jeden sklep przypada na 1509 osób. 

- Toruń to miasto, w którym wypada najmniej sklepów alkoholowych na mieszkańca w kraju. W Polsce średnio jest jeden na 300 osób - powiedział w programie #dziejesienazywo Leszek Wiwała ze Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy. 

CZYTAJ TEŻ: Nocna prohibicja. W godzinach 22.00 - 6.00 nie kupimy wódki?

Bydgoszcz bez uchwały

Bydgoszcz na podjęcie takiej uchwały się dotąd nie zdecydowała. - Jest 967 punktów sprzedaży alkoholu, wychodzi jeden na 339 mieszkańców - informuje Małgorzata Bogdzińska,inspektor z Referatu Zezwoleń Alkoholowych w Wydziale Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta Bydgoszczy. 

- Moi partyjni koledzy popierają pomysł wprowadzenia ograniczeń w handlu alkoholem, ale ja, prywatnie, mam obawy co do efektów jego rywalizacji - komentuje zaś Tomasz Lenz, przewodniczący Platformy Obywatelskiej Regionu Kujawsko-Pomorskiego. - Może bardzo uderzyć w lokalny biznes. Przedsiębiorcy zarabiają na alkoholu, płacą podatki, zatrudniają pracowników. Powiem tak: my cały czas jeszcze dyskutujemy nad tym projektem. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Bydgoszczanin222
"W Bydgoszczy jest zdecydowanie za dużo sklepoów monopolowych. Koncesje rozdawane są na lewo i na prawo bez opamiętania."Widocznie się opłaca bo jest pełno klientów.TO NIE JEST KWESTIA ZAKAZÓW I NAKAZÓW!!!Zakazy nie zmiejszą liczby klientow tylko liczbe na papierku....Ludzie ogarnijcie się bo z tego kraju nie zostanie nic wiecej jak ruiny... Zakazy i nakazy nie polepszaja sytuacji, juz bylo pare takich przypadkow w historii naszego kraju, zapomnieliscie?!!

Ogarnijcie sie...
B
Bydgoszczanin333
Pan chyba sam w swojej głowie nie wie co napisał lub jakieś środki halucynogenne mocno odurzają. Proponuje w kwestii wypisanych w/w bredni, aby Pan sam "ogarnął siebie". Ponieważ w tym stanie jedyna ruina jaka będzie to z Pana. PS. I proszę nauczyć się pisać po Polsku chyba że jedyną uczelnie jaką osoba ukończyła to szkoła podstawowa, a teraz prowadzi sklep monopolowy.
B
Bydgoszczanin
W Bydgoszczy jest zdecydowanie za dużo sklepoów monopolowych. Koncesje rozdawane są na lewo i na prawo bez opamiętania. Są miejsca gdzie sklepy monopolowe są skupione na odległości ok. 300  metrów nawet po 4 sklepy. Nie mówiąć o szkołach wygląda na to że zasada 100 metrów od szkół też nie jest utrzymywana. Chyba nikt nie kontroluje tych koncesji i sklepów. Jak ma niby ucierpieć biznes lokalny jak sklepy monopolowe w Bydgoszczy oszukują na koncesjach sprzedają droższe alkohole po cenach tanich alkoholi żeby unikać wysokich opłat co roku. Dodatkowo w ponad połowie tych sklepów chyba nikt nie skontrolował jak pracownicy tyrają na czarno (mając tylko umowy fikcyjne na poczet kontroli przygotowane). Nie wspominając już o tym że królowie monopoli mają po 5 - 10 sklepów w Bydgoszczy rozstawionych w różnych punktach. Inni czekają na koncesje po 3 - 6 miesięcy, a gość który ma już 5 sklepów otwiera sobie właśnie szósty. Czy przpadkiem nie powinien on dać szansy innym młodym przedsiębiorcom i ktoś powinien mieć otwarty jeden sklep, a nie ktoś otwiera szósty. Takie prawo pozwala dominować obecnym właścicielom sklepów monopolowych w Bydgoszczy uprzykrzając życie nowym otwartym sklepom które dysponują tylko jednym punktem. Bo skoro ktoś ma tylko jeden punkt, a ktoś 6 punktów otwartych to nie zależy mu i podstawia pod nosem nowy punkt temu który nie będzie miał możliwośći się rozwinąć. Pozdrawiam szajke monopolową w Bydgoszczy i ludzi którzy nie kontrolują tego co się dzieje z koncesjami. Bydgoszcz miastem alkoholików !
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska