Toruńskie szkoły otrzymały pismo z wytycznymi dotyczącymi gospodarki energetycznej. Władze miasta oczekują od dyrektorów zmniejszenie zużycia energii o 5 procent rok do roku. Dyrektorzy głowią się jak zrealizować te wytyczne. W niektórych do składu elektrośmieci trafiły stare lampy sodowe, które rozświetlały dotąd sale gimnastyczne. Okazało się, że oświetlenie LED-owe obniża koszty czterokrotnie, ale również jest znacznie bardziej efektywne. W innych szkołach dyrektorzy proszą o rozsądne korzystanie z czajników elektrycznych i kuchenek
Wyłączamy listwy zasilające
Joanna Gawrońska, wicedyrektor 10 Liceum Ogólnokształcącego w Toruniu jest zadowolona, bo po całościowej termomodernizacji i wymianie dotychczasowego oświetlenia liczniki w jej szkole kręcą się znacznie wolniej: - Dziś możemy regulować natężenie oświetlenia w czterostopniowej skali, są też czujniki włączające światło automatycznie. Do tego nowe oświetlenie to LED-y, a więc oszczędność jest znaczna. Wprowadziliśmy też zwyczaj, że po zakończeniu zajęć wyłączane są listwy z urządzeniami elektrycznymi. Pilnujemy również, aby oświetlenie na sali gimnastycznej było włączone tylko w trakcie zajęć.
W Toruniu pilnują kaloryferów
- Nie mogę powiedzieć, że prowadzimy jakąś specjalną akcję, bo od dawna jesteśmy przyzwyczajeni do oszczędności – mówi Dorota Szulc, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 na toruńskiej Starówce. - Mamy mierniki, więc pilnujemy, żeby skręcać kaloryfer. Ograniczamy temperaturę w piątek aż do poniedziałku i nauczyciele wiedzą, że muszą na to uważać. Tu trzeba jednak rozsądku, bo wychładzanie może być droższe – kiedy mieliśmy czas zdalnego nauczania i w klasach nic się nie działo, ogrzewanie wszędzie było skręcone i o dziwo różnica w rachunkach nie była wielka. Światło włączamy tylko, kiedy jest taka potrzeba.
W Bydgoszczy inteligentny sknera
Bydgoszcz szczyci się tym, że nie ma powodu do wprowadzania specjalnych kroków dla oszczędności energii, bo już kilka lat temu wdrożyła system inteligentnego zarządzania energią.
- Powołaliśmy specjalną komórkę, która monitoruje zużycie energii - mówi Karolina Stępień z biura prasowego bydgoskiego Urzędu Miasta. Dzięki temu udało się zidentyfikować główne źródła strat. Zaczęliśmy pilotażowo od kilku szkół, a później rozszerzyliśmy to monitorowanie na inne obiekty miejskie. Jeśli na przykład po godzinie 16.00 pojawia się niezrozumiałe zużycie prądu, weryfikujemy to z umowami najmu.
Grudziądz się przygotowuje. Włocławek zmienia umowy
W Grudziądzu dopiero przygotowywana jest strategia oszczędności. - Chcemy nią objąć wszystkie miejskie budynki. Szczegóły powinny być znane już za kilkanaście dni – mówi rzecznik magistratu Karol Piernicki.
Jeszcze inaczej podszedł do sprawy Włocławek: - W ubiegłym roku specjalista przeanalizował dla nas umowy zawarte z dostawcą energii – wyjaśnia Angelika Wyrąbkiewicz, rzeczniczka włocławskiego ratusza. - Okazało się, że zarówno szkoły, jak i placówki publiczne miały zdecydowanie zbyt wysoka moc zamówioną. Zmieniliśmy te umowy i oszczędność wyniosła około 900 tys. W tej chwili rachunki są zdecydowanie bardziej racjonalne.
