Pasażerowie prywatnego przewoźnika skarżyli się na zbyt przepełnione autobusy. Wsiadając nigdy nie mieli pewności czy będą mogli pojechać do domu. Zdarzały się przypadki, że kierowca nie zabierał pasażerów z powodu braku miejsc. Wszystko przez zbyt małą ilość połączeń z podmiejskimi miejscowościami. Mieszkańcy Unisła-wia, Rzęczkowa, Zamku Bierzgłowskiego, Łążyna czy Łubianki musieli gnieździć się w tłoku podczas długiej jazdy. - Płacimy spore pieniądze za bilet, więc oczekujemy czegoś więcej. To skandal, że mamy jedynie jedno, dwa połączenia autobusowe dziennie skarżyli się klienci Veolii.
- Po zgłoszeniach na bieżąco sprawdzamy wszystkie połączenia - mówi Tomasz Fic, dyrektor Veolii. - Według naszych informacji, ilość pasażerów stojących nie przekracza podczas godzin szczytu 7-8 osób. Jest to jeszcze zgodne z przepisami. Tam, gdzie rzeczywiście zaobserwowaliśmy większą ilość mieszkańców korzystających z naszej linii zmieniliśmy autobusy. Zamiast dotychczasowych 9-metrowych wprowadziliśmy 12- metrowe. Mamy nadzieję, że to rozwiąże część problemów. Cały czas przeprowadzamy obserwacje i podejmujemy kolejne decyzje.