- Obcy mężczyzna do nas zadzwonił i mówi, że się palimy. Mąż od razu na 112 zadzwonił - opowiada nam jedna z mieszkanek, której udało się uciec z płonącej kamienicy. Inna z naszych rozmówczyń była wówczas poza domem. - Sąsiadka dzwoni do mnie i krzyczy: "Przyjeżdżaj, bo nam się chałupa pali!" - opowiada. Stojący obok mężczyzna dodaje: - Szczęście, że to w dzień się stało, bo ofiar byłoby dużo więcej.
Pożar kamienicy w Inowrocławiu. 4 osoby nie żyją - to matka ...
Policja zgłoszenie o pożarze otrzymała o godzinie 12.35.
- Po przyjeździe na miejsce stwierdzono pożar na poddaszu kamienicy. Z poddasza strażacy wynieśli nieprzytomne osoby. Były to dzieci w wieku pięciu lat, czterech lat i trzech miesięcy oraz ich mama. Trwała reanimacja. Niestety bezskuteczna - relacjonuje asp. Izabela Lewicka Woszczak z inowrocławskiej policji.
Świadkowie mówią o ogniu, który buchał z jednego okna na poddaszu.
Zadymienie było bardzo duże
- Po przyjeździe na miejsce zdarzenia pożar był już rozwinięty. Strażacy podjęli równocześnie akcję gaśniczą oraz akcję przeszukania tego budynku - dodaje st. kpt. Arkadiusz Piętak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu. - Zadymienie było bardzo duże. Proszę sobie wyobrazić taką sytuacje: bierzemy rękę przed twarz i jej nie widzimy. Z takim zadymieniem musieli mierzyć się strażacy. Do tego doszła bardzo wysoka temperatura, jaka panowała w budynku - podkreśla st. kpt. Arkadiusz Piętak.
Tłumaczy, że strażacy pojawili się kilka minut po zgłoszeniu. W kilka minut doprowadzili również do ewakuacji osób, które znajdowały się w tym budynku. - Mimo szybkiej i sprawnej akcji strażaków czterech osób nie udało się uratować - wyznaje ze smutkiem.
Ani policja, ani straż pożarna nie chcą mówić o przyczynach pożaru. Wiadomo, że wybuchł on w pomieszczeniu obok mieszkania, w którym przebywała matka z trójką dzieci. - Przyczyny będą ustalane przez biegłych sądowych oraz przez policję - podkreśla st. kpt. Arkadiusz Piętak.
Jak poinformował nas Paweł Czobot, Powiatowy Inspektor Nadzory Budowlanego w Inowrocławiu, budynek na razie nie nadaje się do zamieszkania. - Budynek jest wyłączony z użytkowania, ponieważ zagraża bezpieczeństwu mieszkających tu ludzi. Na zarządcę nałożymy obowiązek wykonania ekspertyzy. Będziemy czekać, aż przywróci go do stanu bezpiecznego użytkowania - tłumaczy Paweł Czobot.
Adriana Herrmann, rzecznik prasowy prezydenta Inowrocławia, tłumaczy, że kamienica jest własnością prywatną, a budynek znajduje się pod zarządem IGKiM.
Pomoc dla ewakuowanych mieszkańców
- Rodzinom poszkodowanym zapewniono szybką pomoc. Prezydent Ryszard Brejza był na miejscu tragedii, rozmawiał z ewakuowanymi mieszkańcami kamienicy. Podstawiony został dla nich ogrzewany autobus, częstowano ciepłą herbatą i zapewniono tymczasowe miejsca pobytu w hotelu. Mieszkańcom miasto pomoże również w wywiezieniu i składowaniu ich osobistego dobytku - zapewnia Adriana Herrmann.
To wielka tragedia dla Inowrocławia i całego województwa
Na miejsce pożaru przybył również wojewoda Mikołaj Bogdanowicz. - Mimo bardzo szybko podjętej akcji ratunkowej tej młodej rodziny nie udało się uratować. To wielka tragedia dla Inowrocławia i całego województwa - podkreśla.
Mieszkańcy Inowrocławia są w szoku. - To był spokojna dziewczyna. Zawsze grzeczna, kulturalna, uśmiechnięta. Wielka tragedia - wyznaje jej znajomy. Sąsiedzi podkreślają, że samotnie wychowywała trójkę dzieci. - Jak wynosili to najmłodsze maleństwo, to się poryczałam. Miały jeszcze całe życie przed sobą - dodaje jedna z kobiet.
Żałoba w Inowrocławiu
W związku z tragiczną śmiercią czworga mieszkańców kamienicy, prezydent Inowrocławia ogłosił żałobę. Odwołał dziś i jutro wszystkie imprezy miejskie o charakterze rozrywkowym.
- Flaga miejska na ratuszu została opuszczona do połowy masztu. Ponadto na budynkach Urzędu Miasta Inowrocławia i miejskich jednostek organizacyjnych flagi miejskie zostały przepasane kirem. Prosimy o uszanowanie żałoby - apeluje Adriana Herrmann.
