Marcin Romanowski jest jednym z głównych podejrzanych w śledztwie, dotyczącym nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Byłemu wiceministrowi sprawiedliwości zarzuca się udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz manipulacje przy rozdawaniu środków publicznych.
Jeszcze w grudniu ubiegłego roku sąd podjął decyzję o aresztowaniu Romanowskiego, lecz wiceminister za rządów Prawa i Sprawiedliwości opuścił kraj i schronił się na Węgrzech, gdzie otrzymał azyl polityczny.
Za Romanowskim wydano Europejski Nakaz Aresztowania. Czy w obliczu rodzinnej tragedii mógłby pojawić się na ostatnim pożegnaniu ojca? Eksperci w rozmowie z "Faktem" są sceptyczni.
- Obrońca Marcina Romanowskiego lub on sam może zwrócić się o wydanie listu żelaznego. Jest to możliwe - mówi w rozmowie z dziennikiem prof. Piotr Kruszyński.
– Musiałby ubiegać się o list żelazny, czyli gwarancję, że nie zostanie zatrzymany, ale to się wiąże z tym, że stawi się na każde wezwanie organów ścigania. Za Romanowskim cały czas wydany jest europejski nakaz aresztowania, więc każde przekroczenie granicy, poza Węgrami, naraża go na zatrzymanie - powiedział "Faktowi" prof. Zbigniew Ćwiąkalski.
Pogrzeb Romualda Ryszarda Romanowskiego ma odbyć się w Skrwilnie w poniedziałek, 7 kwietnia.
Marcin Romanowski wychowywał się w Skrwilnie w pow. rypińskim. To w tej miejscowości jego rodzice prowadzą gospodarstwo i tam mieszkają jego bliscy.
AKTUALIZACJA: Marcin Romanowski wydał oświadczenie. Więcej w linku poniżej.
