Udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na dotacje - oto niektóre zarzuty, stawiane Marcinowi Romanowskiemu, już byłemu wiceministrowi sprawiedliwości. Poseł Prawa i Sprawiedliwości miał kazać swoim pracownikom wybierać podmioty, które wygrają konkursy, a także zlecać poprawę błędnych ofert. W grudniu 2024 roku Sąd Okręgowy w Warszawie wydał europejski nakaz aresztowania polityka. Tego samego dnia Romanowski uzyskał azyl polityczny na Węgrzech. Od końca roku przebywa właśnie w tamtym kraju.
Romanowski pochodzi z naszego województwa, ze Skrwilna w powiecie rypińskim. Zmarł jego ojciec, Romuald Ryszard Romanowski. Pogrzeb odbędzie się 7 kwietnia. Jeszcze przed weekendem pojawiły się pytania, czy Marcin Romanowski weźmie udział w ceremonii ostatniego pożegnania. Polityk sam odpowiedział. W liście, adresowanym do Telewizji wPolsce24, napisał: "Nie będę mógł z powodu tych prześladowań uczestniczyć w pożegnaniu najbliższej mi osoby, ale dzięki wierze mam poczucie, że jest bliżej mnie niż przez te ostatnie trzy trudne miesiące".
Romanowski przekazał ponadto w liście: "U taty pojawiły się w grudniu bardzo poważne problemy neurologiczne. Mimo wieku i problemów zdrowotnych, był twardym człowiekiem i nie pokazywał po sobie, ale oczywiście ta cała nagonka na mnie, mówiąc najdelikatniej, nie pozostała bez związku z jego stanem".
Adwokat Romanowskiego dodał, iż nie wiadomo, kto przekazał mediom informację o śmierci ojca swojego klienta. - Ktoś spowodował, że sprawa dotycząca życia jego całej rodziny stała się publiczna - zaznaczył mecenas Marcina Romanowskiego.
