- To gwóźdź do trumny handlu w centrum - twierdzą. W piśmie, które przed ostatnią sesją dotarło do ratusza, zgłaszają stanowczy sprzeciw wobec lokalizacji i sugerowanej wielkości obiektu. Twierdzą, że galeria skutecznie zniszczy handel w centrum.
Burmistrz nie przemyślał
Kupcy przypominają, że istnieje obowiązek konsultacji z nimi takiej decyzji, która będzie miała brzemienne skutki na miejscowy rynek pracy i istniejącą sieć handlową. Twierdzą, że powstanie w galerii bowlingu, fitness-clubu, kilkunastu restauracji i barów, setki sklepów doprowadzi do upadku tych, którzy prowadzą teraz podobny biznes.
- Zbyt wiele czasu i zdrowia kosztowało lokalnych kupców utrzymanie się do dzisiaj na powierzchni, żeby przez nieprzemyślane decyzje burmistrza zniweczyć dotychczasowe osiągnięcia - piszą kupcy.
A Wojciech Libera dopowiada, że czekają na zaproszenie. Chętnie porozmawiają czy to z burmistrzem Arseniuszem Finsterem, czy z przewodniczącym komisji przetargowej.
Mały, ale mocny
Burmistrz Arseniusz Finster potwierdza, że list otrzymał. Odpiera argumenty, że chce zniszczyć miejscowy handel. Zapowiada, że będzie konsultował, ale dopiero wtedy, gdy pojawi się inwestor. - Galeria wprowadzi element konkurencyjności - podkreśla. - Jest to także oferta dla tych kupców, którzy nie posiadają jeszcze własnego lokalu.
Burmistrz obiecuje, że spotka się z kupcami w końcówce maja. Jest gotów bronić swoich racji, bo uważa, że w Chojnicach nie brak przykładów, iż małe sklepy trzymają się mocno.
