- Rzucono nam świstek z uśmieszkiem i tekstem "nie musimy się przed nikim tłumaczyć" - opowiada Joanna Karmowska, która od czterech lat prowadzi Szkołę Rycerską przy Zamku w Golubiu. PTTK - gospodarz warowni - właśnie wypowiedział jej umowę. W ubiegły czwartek korzystający z oferty szkoły protestowali przeciwko tej decyzji.
Przeczytaj także: Turniej rycerski w Golubiu-Dobrzyniu. Kto był najlepszy? [zdjęcia]
- Staliśmy się małą społecznością. Na zajęcia przychodzi do nas prawie 100 dzieci. Wspólnie z rodzicami organizujemy wigilię, rajdy czy zawody. Prowadzę też drużynę rycerską, w której jest ośmiu rycerzy. Zbudowałam wszystko od zera, a teraz paru panów nagle postanowiło to zniszczyć - Joanna Karmowska nie ukrywa żalu, tym bardziej, że ośrodek, jak przekonuje, cały czas się rozwija.
Piotr Kwiatkowski, prezes oddziału golubsko-dobrzyńskiego PTTK przestawia sytuację zupełnie inaczej: - Mamy przecież prawo zrezygnować ze współpracy, kiedy nie jesteśmy z niej zadowoleni. Dlaczego? - Z powodu rażącego braku dbałości dzierżawcy o powierzone obiekty. Ten ośrodek nie kwitnie, tylko podupada - twierdzi Kwiatkowski.
Ale po upływie okresu wypowiedzenia chce prowadzić działalność szkoły jedynie w ograniczonym zakresie w oparciu o własne kadry. Co potem? - Są jeszcze cztery miesiące. Mogą pojawić się nowe możliwości, ale moim marzeniem jest współdziałanie z samorządami. Rozmawiałem już z przewodniczącym sejmiku, burmistrzem i starostą - mówi.
Co ciekawe, pani Joanna też, jak twierdzi, ma pełne poparcie burmistrza i starosty.
Czy jest jeszcze szansa na porozumienie? Do tematu wrócimy.
Czytaj e-wydanie »