Bydgoszczanin podkreśla, że kurz wdziera się nie tylko do wnętrza samochodów mijających tak zwaną zamiatarkę, ale także do mieszkań. - To jest co najmniej niepoważne - komentuje pan Zdzisław. - Oczyszczanie miasta w taki sposób mija się z celem.
O wypowiedź poprosiliśmy Bożenę Pawlak, rzecznika prasowego firmy Remondis: - Zamiatarki mają zraszacze - wyjaśnia. - Czasami warstwa pyłu jest znaczna, w związku z czym jego część wydobywa się na zewnątrz.
Jednak jak informuje dalej rzeczniczka, za zamiatarką zawsze jeździ polewarka, która dodatkowo zrasza wzniecony pył. - Funkcjonowanie samochodów jest zsynchronizowane - tłumaczy Bożena Pawlak. - Nie ukrywam, że czasami zamiatarka przejedzie nieco szybciej, na przykład pół godziny przed polewarką, dlatego niektórym może się wydawać, że po ulicach jeżdżą tylko zamiatarki.
Jeżeli jednak mieszkańcy zauważą, że za autem zamiatającym, nawet po dłuższym czasie, nie pojawia się samochód polewający wodę, należy zapamiętać nazwę ulicy i zgłosić problem do danej firmy sprzątającej. Dzięki temu uda się wyjaśnić, dlaczego nie było polewarki.