- Jesteście wzorem dla innych wspólnot i ludzi, którzy tu u nas mieszkają. Szczęść wam Boże na dalsze lata - mówił do uczestników spotkania ks. Roman Michalski, proboszcz miejscowej parafii pw. św. Ojca Pio.
Wątpliwości, że klubowicze są jedną z najaktywniej działających grup we wsi nie ma też sołtys Teresa Stachowiak. To ona wraz z Jerzym Jurlewiczem rzucili pięć lat temu pomysł...
- Poszłam na to spotkanie, przez przypadek, bo myślałam, że to jakiś teatr będzie - wspomina po latach Bożena Obrzanowska, obecna prezes Klubu Seniora w Zamościu.
Na początek zapisało się 30 osób, teraz klubowiczów jest około 50, w tym kilku mających ponad 80 lat. W tym gronie są: Seweryn Lewandowski, Zofia Piotrowska, Zofia i Antoni Radzio, Jerzy Szmyd oraz Zenon Miler. Każdy z nestorów otrzymał w sobotę, z okazji 5-lecia klubu, czerwoną różę.
Były też gratulacje i kwiaty od zaprzyjaźnionych seniorów z Rynarzewa i przedstawicieli Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów z Szubina.
- Co roku organizujemy wycieczki. Byliśmy już między innymi w Ciechocinku, Kruszwicy, Golubiu - Dobrzyniu, Brodnicy, Toruniu. Wyjeżdżamy też nad morze - opowiada pani prezes. Pokazuje prowadzoną przez siebie kronikę klubu, a tam relacje z zabaw, balów przebierańców, festynów, pikników.
- Jesteśmy dość zżytą grupą - przyznaje Bożena Obrzanowska. Spotykamy się co czwartek w świetlicy, o godz. 16, czasem tylko po to, by razem posiedzieć, porozmawiać.
Czytaj e-wydanie »