Remigiusz Baczyński zaginął w nocy z 30 na 31 grudnia. Ostatnio widziany był przy ulicy Kopernika, bo tutaj - w klubie Lizard King - zakończył zabawę. Jak wskazują dotychczas zebrane tropy, mężczyzna udał się starym mostem na lewą stronę Wisły. Tutaj, na ławce w punkcie widokowym na Kępie Bazarowej, znaleziono jego klucze.
Monitoring z tego miejsca nagrał postać, która tamtej nocy siedzi na ławce, a potem odchodzi. Dokąd konkretnie? Tego nie udało się ustalić.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
- W poszukiwaniach na Wiśle brali udział funkcjonariusze ogniwa prewencji wodnej w Toruniu oraz nurkowie z jednostki antyterrorystycznej w Bydgoszczy. Na razie nie ma w planie kolejnej akcji z nurkami. Niska temperatura i kra uniemożliwiają im prace. To warunki stanowiące zagrożenie dla samych funkcjonariuszy - tłumaczy Wioletta Dąbrowska, rzeczniczka toruńskiej policji.
Kilka razy policja prowadziła także poszukiwania z użyciem różnych psów tropiących. - Psy z Ogniwa Przewodników Psów Służbowych Wydziału Prewencji KMP w Toruniu nawąchiwały przedmiot należący do zaginionego, jednak nie doprowadziły do innych jego rzeczy, ani do poszukiwanej osoby - informuje Wioletta Dąbrowska, rzeczniczka toruńskiej policji.
W poszukiwaniach nadal nie ustają także bliscy zaginionego. Kilka dni temu na Facebooku utworzyli otwartą grupę pn. „Poszukiwania Remigisz Baczyński”, która zyskała już blisko 1900 członków. Wczoraj rano Joanna Wenderlich - dziewczyna zagininego Remka - udostępniła informację o zbiórce pieniędzy na dalsze poszukiwania - na opłacenie detektywa i nurków.
Wideo: INFO Z POLSKI odc.17 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju