Wczoraj w Dolinie Śmierci można było przez moment oglądać wystawę przygotowaną przez bydgoski oddział Instytutu Pamięci Narodowej poświęconą zbrodniom Selbstschutzu w Polsce w czasie II wojny światowej. Odsłonięto też nową tablicę pamiątkową w tym miejscu, a od razu pojawiły się pod nią kwiaty i znicze...
O wystawie "Zapomniani kaci Hitlera" opowiedział jeden z jej twórców - dr Tomasz Ceran. Ekspozycja ma już rok, była pokazywana w różnych miejscach, m.in. w Senacie RP, a ostatnio w Wejherowie.
Na 15 planszach autorzy - dr Izabela Mazanowska i dr Ceran postarali się opowiedzieć historię tej niemieckiej organizacji paramilitarnej, która jest bardzo mało znana, a w czasie wojny odegrała złowieszczą rolę, denuncjując sąsiadów - Polaków "o nastawieniu antyniemieckim" i często uczestnicząc też w egzekucjach. - Propaganda niemiecka głosiła, że to Niemcy muszą się bronić przed Polakami, dowodem tego miała być choćby "krwawa niedziela" w Bydgoszczy, stąd nazwa organizacji "Samoobrona" - tłumaczył dr Ceran.
Jak wyjaśniał, nie zachowała się prawie żadna dokumentacja niemiecka zbrodni dokonywanych przez Selbstschutz i trudna jest odpowiedź na pytanie o liczbę ofiar. - Jak mnie zapytacie, ile osób zostało rozstrzelanych w Dolinie Śmierci w Chojnicach, to powiem, że nie wiem - rozkładał ręce przewodnik po wystawie.
Szacunkowo na poprzedniej tablicy umieszczono zapis o 2 tys. ofiar. Ale po ekshumacjach w listopadzie i grudniu 1945 r. doliczono się 107 zabitych, w tym 54 osoby rozpoznano z imienia i nazwiska. Wiadomo jednak, że egzekucje były nie tylko na samym początku wojny, ale też po jej koniec. Że Niemcy palili ciała ofiar...Relacje świadków są sprzeczne. - Historycy ani nie są leniwi, ani się nie kłócą, ale po prostu nie mają rzetelnej wiedzy o tym - podkreśla Ceran.
Wystawa nie jest jednowymiarowa. Pokazuje też pojedyncze przypadki, gdy Niemcy z Selbstschutzu odmawiali wykonania rozkazu. Bo nie chcieli zabijać sąsiadów. - Sprawcy tych zbrodni już nie żyją. Nam nie chodzi o karę, ale o pamięć i wiedzę - mówił Ceran. - Stąd akcja "Zapal znicz pamięci", by pamiętać o ofiarach tych zbrodni.
Wokół nowej tablicy w Dolinie Śmierci są już kontrowersje. Arcana Historii zarzucają, że jej treść nie była konsultowana i że może zawierać błędy.