Dziesięć lat sołtys Kozłowa czekał na remont zapory w jego wsi.
- To nawet nie chodzi o sam remont, ale o to, żebyśmy wiedzieli, czy zapora jest bezpieczna - precyzuje Bogdan Tarach.
Do zobaczenia - odcinek 33 - horrory na jesień.
Już w 2007 roku sołtys był zaniepokojony stanem zapory wodnej w Kozłowie i mostu na jej koronie. „Most ten jest wyjątkowo cenny i ważny, gdyż jest ogniwem łączącym prawą i lewą stronę Świecia, a w sytuacjach awaryjnych takich jak awaria rurociągu gazowego w Przechowie, remont mostu w Przechowie (...) jest jedną sprawną alternatywą przejazdu przez Świecie” - pisał już 10 lat temu do gminy pytając, czy jest szansa na takie wyremontowanie obiektu, by nośność mostu podnieść z 10 do 30 ton.
- Dowiedziałem się, że nie ma takich planów - przypomina Tarach. Co więcej... - Pół roku później zostałem zaproszony na spotkanie dotyczące „zabezpieczenia jazu przed katastrofa budowlaną” - napisano w zaproszeniu - relacjonuje sołtys.
Tarach: - Mieszkańcy pytali, czy się nie ubezpieczać na wypadek, gdyby zapora pękła
- Zaproponowano, by umożliwić przejazd tędy jedynie ciągnikom rolnym, żeby miały jak do pól dojechać. Zapora byłaby zamknięta, a poszczególni rolnicy mieliby jedynie klucz do kłódki i mogliby tak przejeżdżać. Na to nie mogłem się zgodzić.
I tak to przez lata sytuacja się nie zmieniała. - Mieszkańcy pytali się, czy mają się jakoś specjalnie ubezpieczać, bo gdyby zapora miała się zawalić, to zalałoby część wsi.
Dopiero w 2016 roku sołtys ustalił, że na zaporze wykonano jakieś badania, lub pomiary.
- Z gminy dowiedziałem się, że na zlecenie właściciela jazu i zapory wodnej - Mondi Świecie - firma DHV Hydroporojekt oceniła stan techniczny stopnia wodnego na Wdzie, a z jej opracowania wynikło, że obiekt „Nie zagraża bezpieczeństwu” - relacjonuje Tarach.
To sołtysowi nie wystarczyło. Z tematem zgłosił się w kwietniu tego roku do wojewody. - Sprawę przekazano do wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego oraz wydziału zarządzania kryzysowego. Dokonano oględzin i zdecydowano, że należy dokonać odpowiedniego remontu oraz, co jeszcze ważniejsze, zainstalować odpowiednie urządzenia pomiarowe - wymienia sołtys.
Już na początku września dowiedział się o planowanym remoncie. - Dziś jest już właściwie zakończony. Uzupełniono m.in. ubytki narzutu kamiennego kierownic, naprawiono palisadę i podparto ją kamieniami.
Poza tym zainstalowano aparaturę kontrolno-pomiarową - piezometry i repery - które cały czas monitorują sytuację na zaporze.
Wyniki tych pomiarów pozwolą na dokładne stwierdzenie, jak bezpieczna jest zapora - zaznacza sołtys.