– Czekamy w tej chwili na taki mocny impuls inwestycyjny ze strony przedsiębiorców. Za chwilę będą musiały zacząć się duże projekty. Zwracamy uwagę na dwie rzeczy. Pierwsza jest taka, że mamy dużo pieniędzy z KPO, są przygotowane duże projekty, więc sam proces inwestycyjny jest długotrwały i czekamy aż on się w końcu uruchomi. Druga rzecz to cena pieniądza. Cena pieniądza dzisiaj jest dla wielu przedsiębiorców, niekoniecznie tych dużych, ale dla wielu, głównie małych i średnich przedsiębiorców, kluczowym blokerem do tego, żeby rozpocząć nowe inwestycje – uważa Wojciech Przybył.
Banki widzą co się dzieje w gospodarce, jak się zmienia koniunktura i jak mocno poprawiają się wskaźniki inflacyjne.
– Liczymy na to, że stopy procentowe spadną, i to wyraźnie, jeszcze w te wakacje. Naszym zdaniem ten długo oczekiwany impuls inwestycyjny w końcu się pojawi i będziemy gotowi do tego, jako sektor bankowy, żeby przedsiębiorców bardzo mocno wesprzeć w ich inwestycjach. Zapotrzebowanie na kredyt w gospodarce jest bardzo duże – podkreślił wiceprezes Alior Banku.
Według niego może się zdarzyć, że nie na wszystkie inwestycje staczy pieniędzy.
– Są dosyć ciekawe i precyzyjne wyliczenia, które mówią na przykład o tym, że cały sektor bankowy może sfinansować jedną czwartą jednej elektrowni atomowej, czyli zrobić finansowanie na 50 miliardów. To pokazuje, że przy dużej skali inwestycji w samym sektorze można zabraknąć pieniędzy – dodaje Wojciech Przybył.
Jednocześnie dodał, że jest kilka alternatywnych rozwiązań w poszukiwaniu kapitału na rynku, czy to z zagranicy, czy z rynku private equity.
– Dzisiaj te pieniądze są i ci, którzy myślą o inwestowaniu, powinni rzeczywiście pomyśleć również o finansowaniu. I to teraz, kiedy dostępność pieniądza jest jeszcze większa – podsumował wiceprezes.