https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zapychanie ronda w Brodnicy. Taka jazda kosztuje

PAK
W godzinach szczytu ruch na tzw. rondzie ostródzkim często jest zablokowany. Sytuacja ma się poprawić po otwarciu obwodnicy.
W godzinach szczytu ruch na tzw. rondzie ostródzkim często jest zablokowany. Sytuacja ma się poprawić po otwarciu obwodnicy. Paweł Kędzia
Rondo ostródzkie w Brodnicy nie jest jeszcze w pełni otwarte, a kierowcy alarmują, że notoryczne blokowany jest zjazd na ul. Kolejową.

Problem dotyczy wszystkich największych rond w mieście, ale szczególnie widoczny jest na tak zwanym rondzie ostródzkim.

W godzinach szczytu największe ronda są systematycznie zapchane w taki sposób, że zablokowany jest ruch na drogach wyjazdowych.

- Na rondach jest to najbardziej widoczne, ale praktycznie dotyczy wielu najbardziej ruchliwych skrzyżowań w naszym mieście, na przykład przy magistracie. Mieszkańcy wiedzą, o czym mówię - ocenia nasz Czytelnik. - Jednak na rondach jest szczególnie dotkliwy, bo jeden bezmyślny kierowca paraliżuje ruch na wszystkich drogach wokół. Szczególnie widoczne jest to na roboczo nazywanym rondzie ostródzkim. Ludzie w godzinach szczytu jadą „zderzak w zderzak” i wjeżdżają na rondo nawet, gdy nie ma szansy na zjazd. Dwa-trzy samochody nie stanowią problemu, ale najczęściej stoją wężykiem i blokują całe skrzyżowanie. Utrapieniem są również ciężarówki.

Mistrzowie Parkowania w Regionie - zobacz galerie zdjęć

W policji znają problem, ale niewiele można zrobić. - Rondo jest to skrzyżowanie, ale o ruchu okrężnym. Tam również obowiązują przepisy, które zakazują wjazdu, jeżeli nie ma możliwości kontynuowania jazdy - instruuje st. asp. Gabriel Żurawski z referatu ruchu drogowego policji w Brodnicy. - Trudno walczyć z tym zjawiskiem, bo kierowcy pilnują się na widok policjantów. Poza tym jest to zjawisko chwilowe i kiedy dojeżdżamy na miejsce, sytuacja wraca do normy.

Kierowców nie odstraszają nawet stosunkowo wysokie mandaty. Blokowanie skrzyżowania kosztuje 300 zł i 2 punkty karne.

- Mamy nadzieję, że sytuacja na tzw. rondzie ostródzkim poprawi się po oddaniu obwodnicy, kiedy ruch tranzytowy pojedzie „bokiem” i ominie centrum miasta - podkreśla policjant.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
Ewa

 jakaś fikcja,widział ktoś kilometrowy wiadukt bez chodników i pasa awaryjnego ?,a jak zdarzy się wypadek na tym wiadukcie mylnie zwanym "obwodnicą" to jak tam dojadą służby ratunkowe ?,karygodna lipa za 50 baniek odstawiona.Te ,projektancie marny dlaczego nie przewidziano sytuacji nadzwyczajnych ?,kto to kur.. projektował ?,przedszkolak ?,i te marne śmieszne ronda z pół metrowymi krawężnikami,na których za chu.. żadna ciężarówka się nie wyrobi,co za ćwoki to projektują i zatwierdzają ?,nigdzie takie syfu nie ma jak tu

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska