Zarka już przybyła z Afganistanu do Bydgoszczy
Zarka, bo tak ma na imię sześciolatka, będzie operowana w 10. Wojskowym Szpitalu Wojskowym z Polikliniką w Bydgoszczy. Dziecko zostało ranne podczas strzelaniny między policją a talibami w dystrykcie Andar. Postrzelono ją w prawe udo. Dziewczynkę uratowali polscy lekarze ze szpitala polowego w Ghazni.
Dalsze leczenie w Afganistanie nie jest jednak możliwe ze względu na panujące tam warunki, także medyczne. Pieniądze na operacje Zarki zbiera AMICUS Fundacji Wsparcia. - Udało nam się zgromadzić kwotę umożliwiającą przeprowadzenie operacji - mówi Anita Timofiejew z fundacji. - Nadal natomiast zbieramy pieniądze na rehabilitację. Nie wiadomo bowiem, jak długiego leczenia będzie wymagała dziewczynka.
Przeczytaj także: Pomóżmy wyleczyć sześcioletnią Zarkę z Afganistanu
Zarka ma uszkodzony nerw kulszowy. Na jego operację przyjechała do Bydgoszczy w późnych godzinach wieczornych.
- Najpierw dziecko zostanie zbadane pod kątem ogólnopediatrycznym. Po wstępnej obserwacji będziemy mogli ocenić jej stan pod względem chirurgiczno-ortopedycznym, a potem ortopedycznym. Dopiero wtedy będziemy mogli przystąpić do operacji - wyjaśnia płk dr n. med. Krzysztof Kasprzak, komendant bydgoskiego szpitala wojskowego.
Zarce towarzyszy ojciec. Razem przylecieli z Afganistanu do Warszawy, skąd zostali przewiezieni do Bydgoszczy. - Przewidujemy, że pobyt dziewczynki w naszym szpitalu potrwa przynajmniej około 1,5 miesiąca - mówi płk Kasprzak. Jeśli będzie to możliwe, pobyt ten zostanie przedłużony, ponieważ potrzebna jest rehabilitacja, o którą będzie trudno w Afganistanie.
Czytaj e-wydanie »