https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zarzynanie żużla w ciszy - komentuje Joachim Przybył

są zniesmaczeni wprowadzeniem nowych tłumików. Po decyzji PZM żużlowcy być może będą dzielić się ze swoimi emocjami z mniejszą grupą kibiców na stadionach.
są zniesmaczeni wprowadzeniem nowych tłumików. Po decyzji PZM żużlowcy być może będą dzielić się ze swoimi emocjami z mniejszą grupą kibiców na stadionach. fot. Andrzej Muszyński
Jestem przekonany, że nowe tłumiki sprawdzą się. W Wielkiej Brytanii, gdzie na stadiony walą rodziny i przyjaciele zawodników, w duńskim królestwie Ole Olsena czy w Szwecji, gdzie liczebność trzech tysięcy widzów na stadionie budzi ogromne poruszenie w mediach.

Czyli wszędzie tam, gdzie żużlowa liga ma charakter zabawy, czasami wręcz rekreacji. Dla nas istotniejsze jest, czy nowe tłumiki sprawdzą się w polskich ligach, szczycących się mianem profesjonalnych. Mam spore wątpliwości.
Polsk Związek Motorowy nie dostrzega, że polski żużel, jak żaden inny na świecie, opiera się na kibicach, jest wręcz od nich uzależniony. To tłumy na stadionach budują lokalną siłę tej dyscypliny, która przyciąga pieniądze sponsorów. Nie dlatego, że to się opłaca, ale dlatego, że w dobrym tonie jest dać na Falubaz, Unibax czy Polonię.

Dlatego budżety klubów w większości zbudowane są na sieci drobnych sponsorów, a nie na pojedynczych, wielkich inwestorach.

Czy nowe tłumiki sprawią, że kibiców na trybunach będzie więcej, a magnes dla pieniędzy stanie się jeszcze mocniejszy? Śmiem wątpić. W każdym razie ja za bilet na drugi mecz z Włókniarzem już bym nie zapłacił, bo i za co?

Pal licho uciążliwe brzęczenie silników, do tego można się przyzwyczaić. Pal licho narzekania i kłopoty sprzętowe zawodników, to w końcu ich zawód i ich problem. Z nudą na żużlowych stadionach żaden kibic godzić się nie powinien.

Musimy pamiętać, że nikt za nas bić się nie będzie. Międzynarodowa Federacja Motocyklowa upadku żużla nawet nie zauważy. przeciwieństwie do tysięcy fanów tego sportu nad Wisłą.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
tom
To jak na piłke czy siatkówkę w Bydgoszczy chodzi 1000 czy 1800 widzów to znaczy że to są też tylko rodziny zawodników? Jak na Zawisze czy na Delecte przyjdzie 5 tys. ludzi to też media się podniecają ile to przyszło widzów och jak dużo o jeeeju. Lecz jak przyjdzie 1800 to nawet nie podzdzą ile, w podsumowaniu meczu. Zużel w Polsce zawsze był popularny niż w innych krajach i bardzo dobrze.Paradoksalnie na żużlowe Grand Prix w Wielkiej Brytanii przychodzi 40.000 widzów a w Polsce 20.000 Nikomu to nie przeszkadza. Amerykanom też nie przeszkadza to że na swiecie czy w Europie na baseball chodzi garstka widzów.. Wiadomo że do Dębów Osielsko nie sprowadzimy swiatowej klasy zawodnika bo u nas ten sport nie jest tak bardzo popularny. Gdyby był i byli by sponsorzy, dużo widzów opłacałoby sie. W speedwayu jest inaczej i widzowie chcą oglądać najlepszych na swiecie.Proste..
o
on
Panie Kolego - dlaczego płacimy kilka razy więcej zawodnikom niż w lidze brytyjskiej czy szwedzkiej. Żużlowcy zachodni śmiechu warte jeżdżą w naszych niższych ligach.Komu to służy? A dlaczego - ano dlatego że dajemy się doić i cieszymy się że biorą. Każda kasa ma dno o czym działacze i żużlowcy dawno zapomnieli. Komu z kibiców podoba się karuzela zmian klubowych. Krew mnie zalewa jak durniowi przyznaje się POLSKIE OBYWATELSTWO a ten drwi z NAS i zwiedza kasy klubowe. Każdy żużlowiec płacze że mało i mało. Synek który nie ma zgody obojga rodziców na uprawianie żużla, na torze nic nie pokazał, ale ma żużlową rodzinę i już wokół niego wrzawa że Polonia, że Bydgoszcz nic nie robi żeby zatrzymać taki talent. Krzyż na drogę i jak zmądrzeje to wróci. Dla mnie żużlowy warkot i woń paliwa, tumany kurzu to poezja, dla innych smród i hałas.Nie jestem zwolennikiem kosiarek, uważam jednak nie róbmy się najmądrzejsi na świecie. Sport to emocje, rywalizacja ale NASZYCH ZAWODNIKÓW z miasta,z regionu. Nawet jak jadą bieg 5 sekund dłużej to bez znaczenia, bo liczy się walka na torze.To my KIBICE musimy powiedzieć stop marnym tabunom wyrobników zachodnich zdobywającym w meczu 0-5pkt.Jakie są powody że kibiców jakby mniej. Drużyna z którą mało kto się identyfikuje, bo to nie nasi jeno zaciężni, a jak nasi to na rok czy dwa. Kogo interesuje jazda gęsiego co 50m nawet jak ten pierwszy wykręci rekord toru. Pojawiają się mordobicia a nie każdy chce brać udział w ustawkach. Sorki ale ceny biletów to nie na kieszeń młodzieży uczącej się czy pójście z całą rodziną. Dodając koszt dojazdu, lodów dla dzieci to dla rodziny na mecz 150 - 200złotych może nie wystarczyć. Z powyższego rozważania wyłania się wniosek oczywisty- Zawodnicy mają jeździć, kibice przeżywać i bawić się na zawodach, Panowie Działacze są moderatorami życia sportowego we wszystkich jego aspektach a nie tylko kolędnikami za pieniędzmi. Może zrezygnujmy z 9 najdroższych zawodników w trzech naszych ligach i zrezygnujmy z zaciężnych słabeuszy. Skończcie Panowie Prezesi licytować się o turnieje GPS, o zawodników bo to nie Wasza kasa, Wy tylko zarządzacie. Zarządzać trzeba z głową a nie tylko z granatową marynarką ze złotymi guzikami.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska