https://pomorska.pl
reklama

Zator w łańcuchu

Beata Busz
Zatory płatnicze to prawdziwa epidemia - twierdzą przedsiębiorcy. Jedni drugim winni są pieniądze. Najbardziej cierpią ci, którzy znajdują się na początku płatniczego łańcucha.

     Tomasz B., właściciel niewielkiej firmy usługowej jeszcze do niedawna zatrudniał cztery osoby. Teraz pracuje sam i rozważa zamknięcie interesu. - Przed ostateczną decyzją powstrzymują mnie długi, które muszę spłacić - mówi. - Nie miałbym tych kłopotów, gdyby za wykonane przeze mnie usługi płacono w terminie. Są firmy, które zalegają z zapłatą już od kilku miesięcy. Na dochodzenie pieniędzy przed sądem mnie nie stać. Każdy zarobiony grosz ściąga komornik ze skarbówki. Jak tak dalej pójdzie, wyląduję na bruku.
     Dziś już niewiele firm płaci "od ręki", a poślizgi w regulowaniu należności dochodzą nawet do kilku miesięcy. Pieniądze są, ale na papierze. Tymczasem urzędy skarbowe oczekują "żywej" gotówki, z tytułu podatku dochodowego, VAT i akcyzy.
     Głód gotówki
     
- W budownictwie terminy płatności wydłużyły się nawet do 90 dni - mówi Roman Pikuła, prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Przemysłowo-Handlowej Budownictwa. - Przedsiębiorca, który zapłaci w ciągu 60 dni uważany jest za dobrego płatnika. Małe firmy budowlane zawieszają działalność lub zmniejszają zatrudnienie. W ubiegłym roku w naszym województwie ubyło 7-8 procent ekip świadczących usługi budowlano-montażowe.
     Wykonawcy twierdzą, że są zmuszani przez zleceniodawców do obniżania kosztów i kredytowania materiałów budowlanych. - O ile mogę zaryzykować robocizną, nie stać mnie na kredytowanie materiałów, za które inwestor może w ogóle nie zapłacić. Dlatego staram się uzyskać zabezpieczenie w postaci zaliczki lub proponuję, by zleceniodawca sam kupił towar. Nie wszyscy przystają chętnie na ten warunek - twierdzi**Piotr P., szef przedsiębiorstwa ogólnobudowlanego w Bydgoszczy. - Inwestorzy skrzętnie wykorzystują wszechobecny na rynku budowlanym głód gotówki. Nie obchodzą ich referencje i certyfikaty wykonawców. Coraz częściej angażują małe rodzinne firemki, które oszczędzają na kosztach i nie odprowadzają nawet składek do ZUS. W konkurowaniu z nimi ceną świadczonych usług firma, która legalnie zatrudnia pracowników nie ma żadnych szans.
     Zmorą przedsiębiorców jest także konieczność odprowadzania podatków za wystawioną, a nie zapłaconą jeszcze przez zleceniodawcę fakturę VAT. - Czasami odprowadza się podatek od kwoty, której nigdy nie uda się odzyskać. Na jej dochodzenie przed sądem często brakuje pieniędzy - mówi P.
     W Sejmie czeka na rozpatrzenie projekt ustawy o gwarancjach płatniczych w budownictwie. Zgodnie z jego założeniami firma budowlana, która uzna że może mieć problemy z wyegzekwowaniem zapłaty od inwestora, ma prawo zażądać bankowej gwarancji lub poręczenia płatności. Jeżeli inwestor odmówi, wykonawca będzie mógł zejść z placu budowy, a następnie dochodzić w sądzie wynagrodzenia wraz z odszkodowaniem.
     
Na krawędzi
     Na problemy z terminowym otrzymywaniem należności narzekają także właściciele hurtowni. - Na pieniądze za sprzedany towar z reguły czekam od 35 do 50 dni. Swoją działalność prowadzę już od 11 lat. Podobne problemy były tylko na początku lat 90 - informuje szef jednej z toruńskich hurtowni artykułów spożywczych i rolnych. - Sytuacja staje się wręcz patologiczna. Jeżeli mi nie płacą, to ja też nie płacę. To działanie na zasadzie naczyń połączonych.
     Jak twierdzi
Małgorzata Gęsikowska, prezes Wojewódzkiego Zrzeszenia Handlu i Usług zatory płatnicze w połączeniu z aktualnym spadkiem popytu sprawiają, iż niektóre firmy żyją na granicy przetrwania. - Dochodzi do tego, że przedsiębiorstwo wykazuje świetne wyniki finansowe, a tak naprawdę jest bankrutem, bo pieniądze ma tylko na papierze - _kontynuuje.
     Złą koniunkturę wykorzystują oszuści.__Pojawiają się nieuczciwe firmy, które z góry zakładają że nie zapłacą. - Prokuratura odmawia ich ścigania, argumentując że w wyłudzeniu towaru nie ma znamion przestępstwa - mówi Gęsikowska.
- Aby odzyskać te pieniądze na drodze sądowej trzeba czekać nawet trzy lata._
     Według handlowców w rządzie nie ma woli, by zmienić niekorzystną sytuację. Propozycję naliczania odsetek za zwłokę, która znalazła się w pakiecie "Przede wszystkim przedsiębiorczość" określają jako lizanie lizaka przez szybkę.
     
Zaczęły markety?
     Gęsikowska utrzymuje, że płatnicze ogony wzięły swój początek od dużych koncernów, w tym hipermarketów. Podobne stanowisko prezentuje Jan Krzysztof Ardanowski**, prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej. - Tylko drobni handlowcy odbierający towar od rolnika płacą mu od ręki - relacjonuje Ardanowski. - W miarę regularnie płacą spółdzielnie mleczarskie, trochę gorzej zakłady mięsne. Tragicznie supermarkety. Na pieniądze za odstawione do nich warzywa i owoce rolnik musi czekać od 1,5 do nawet 4 miesięcy.
     Zdaniem Ardanowskiego rolnicy, znajdujący się na początku łańcucha płatniczego, kredytują funkcjonowanie firm handlowych i wytwórczych.
     - Sprzedaję jaja do wylęgarni - opowiada właściciel fermy drobiu w regionie. - Ta odsprzedaje je do tuczarni, stamtąd kurczaki trafiają do rzeźni, rzeźnia odstawia je do supermarketów. Te ustalają 90 dni płatności na świeży drób. Rzeźnia czeka na zapłatę od supermarketu, tuczarnia od rzeźni, wylęgarnia od tuczarni, ja od wylęgarni. To błędne koło. Daję pracę 9 osobom, jeżeli nic się nie zmieni będę zmuszony ich zwolnić i zamknąć interes. A przecież problem płatności w supermarketach można by załatwić na jednym posiedzeniu Rady Ministrów.
     Jak wyjaśnia Ardanowski istnieją już przepisy, które nakazują zapłatę rolnikowi za jego płody w ciągu 14 dni. - Jednak są one niekompletne, bo dotyczą tylko regulowania płatności pomiędzy rolnikiem, a przetwórcą - dodaje. - Potrzebna jest ustawa, która określiłaby i wymusiła przestrzeganie terminów płatności przez wszystkie ogniwa łańcucha, od producenta do konsumenta.

Biznes

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Rozsypuję to wokół piwonii i bujnie kwitną. Sprawdzony trik na mnóstwo pąków

Rozsypuję to wokół piwonii i bujnie kwitną. Sprawdzony trik na mnóstwo pąków

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska