W czwartek przed godz. 20.00 runęła część starego budynku w opuszczonym gospodarstwie przy ul. Znanieckiego w Inowrocławiu. Zdaniem świadków, w momencie katastrofy przebywało tam pięć osób. Niektórzy twierdzili, że widzieli nawet, jak trójka z nich chodziła po dachu budowli.
Na miejsce zdarzenia przybyło kilka zastępów straży pożarnej, dwie karetki pogotowia, policja, a także ekipy techniczne i straż miejska. Dwudziestu strażaków przeszukiwało rumowisko. Na szczęście pod gruzem nikogo nie znaleziono. Okazało się, że faktycznie na terenie nieruchomości przebywało pięciu nastolatków. - Jeden z nich był lekko poszkodowany. Na razie nie wiemy czy był to efekt katastrofy budowlanej. Pomocy udzieliła mu ekipa pogotowia. Drugi miał otartą nogę. Jego rodzice nie wyrazili jednak zgody na pomoc ekipy medycznej - dodaje Kiestrzyn.
Akcja ratownicza zakończyła się po godz. 22.00. Ruin do rana strzegli strażnicy miejscy. Prawdopodobnie wydany zostanie nakaz całkowitego zburzenia niebezpiecznej budowli, administrowanej przez Urząd Miasta. Tymczasem pojawiają się komentarze, żeby odpowiednie służby dokonały przeglądu podobnych obiektów na terenie Inowrocławia. Głównie pod kątem uniemożliwienia przez właścicieli wstępu na ich teren przez osoby postronne.