
Zawarli związek małżeński w tramwaju! Nietypowy ślub w Toruniu
W Toruniu odbył się nietypowy ślub – Joanna i Stanisław powiedzieli sobie „TAK” w tramwaju. Ślubu młodej parze udzielił prezydent Torunia Michał Zaleski.
Joanna i Stanisław zdecydowali się na ślub w czwartek, ponieważ z tym dniem tygodnia wiąże się większość ważnych wydarzeń w życiu pary. Poznali się także w czwartek i również w czwartek Stanisław oświadczył się Joannie.
Czytaj też: Zakazane piosenki na ślubie kościelnym [lista]
Pani Joanna to rodowita torunianka, a pan Stanisław związał swe losy z Toruniem w latach 80-tych. Obecnie mieszkają częściowo w Polsce, a częściowo w Norwegii. Mimo, że za granicą spędzają sporo czasu, nie wyobrażali sobie, by związek małżeński zawrzeć w innym niż Toruń miejscu. Skąd pomysł, by wziąć ślub w tramwaju?
- Od zawsze o tym marzyłem, ale kiedyś nie było takich możliwości. Podczas wizyt w Toruniu duże wrażenie robił na mnie zawsze tramwaj turystyczny. Kiedy zdecydowaliśmy się na ślub, pomyślałem, że ceremonia w takim tramwaju byłaby wspaniała. Poszedłem do MZK, zapytałem, spotkałem się z dużą życzliwością i za chwilę będzie szczęśliwy finał – mówi Stanisław. – Trzeba realizować marzenia i robić w życiu coś szalonego, bo inaczej można zatonąć w marazmie. Na szczęście moja narzeczona myśli podobnie.
Uroczystość zorganizowano na ul. Uniwersyteckiej. Na torze stanęły dwa tramwaje: w turystycznym para zawarła ślub, po czym tramwaj ruszył w objazd po Toruniu - najpierw na plac Rapackiego, stamtąd do ul. Reja i dalej na pętlę na ul. Olimpijską, po czym wrócił do centrum. Za wagonem turystycznym pojechał drugi tramwaj z weselnymi gośćmi. Nie zabrakło też muzyki na żywo.
Zobacz też: Targi Ślubne 2018 w bydgoskiej Artego Arenie

Zawarli związek małżeński w tramwaju! Nietypowy ślub w Toruniu
W Toruniu odbył się nietypowy ślub – Joanna i Stanisław powiedzieli sobie „TAK” w tramwaju. Ślubu młodej parze udzielił prezydent Torunia Michał Zaleski.
Joanna i Stanisław zdecydowali się na ślub w czwartek, ponieważ z tym dniem tygodnia wiąże się większość ważnych wydarzeń w życiu pary. Poznali się także w czwartek i również w czwartek Stanisław oświadczył się Joannie.
Czytaj też: Zakazane piosenki na ślubie kościelnym [lista]
Pani Joanna to rodowita torunianka, a pan Stanisław związał swe losy z Toruniem w latach 80-tych. Obecnie mieszkają częściowo w Polsce, a częściowo w Norwegii. Mimo, że za granicą spędzają sporo czasu, nie wyobrażali sobie, by związek małżeński zawrzeć w innym niż Toruń miejscu. Skąd pomysł, by wziąć ślub w tramwaju?
- Od zawsze o tym marzyłem, ale kiedyś nie było takich możliwości. Podczas wizyt w Toruniu duże wrażenie robił na mnie zawsze tramwaj turystyczny. Kiedy zdecydowaliśmy się na ślub, pomyślałem, że ceremonia w takim tramwaju byłaby wspaniała. Poszedłem do MZK, zapytałem, spotkałem się z dużą życzliwością i za chwilę będzie szczęśliwy finał – mówi Stanisław. – Trzeba realizować marzenia i robić w życiu coś szalonego, bo inaczej można zatonąć w marazmie. Na szczęście moja narzeczona myśli podobnie.
Uroczystość zorganizowano na ul. Uniwersyteckiej. Na torze stanęły dwa tramwaje: w turystycznym para zawarła ślub, po czym tramwaj ruszył w objazd po Toruniu - najpierw na plac Rapackiego, stamtąd do ul. Reja i dalej na pętlę na ul. Olimpijską, po czym wrócił do centrum. Za wagonem turystycznym pojechał drugi tramwaj z weselnymi gośćmi. Nie zabrakło też muzyki na żywo.

Zawarli związek małżeński w tramwaju! Nietypowy ślub w Toruniu
W Toruniu odbył się nietypowy ślub – Joanna i Stanisław powiedzieli sobie „TAK” w tramwaju. Ślubu młodej parze udzielił prezydent Torunia Michał Zaleski.
Joanna i Stanisław zdecydowali się na ślub w czwartek, ponieważ z tym dniem tygodnia wiąże się większość ważnych wydarzeń w życiu pary. Poznali się także w czwartek i również w czwartek Stanisław oświadczył się Joannie.
Czytaj też: Zakazane piosenki na ślubie kościelnym [lista]
Pani Joanna to rodowita torunianka, a pan Stanisław związał swe losy z Toruniem w latach 80-tych. Obecnie mieszkają częściowo w Polsce, a częściowo w Norwegii. Mimo, że za granicą spędzają sporo czasu, nie wyobrażali sobie, by związek małżeński zawrzeć w innym niż Toruń miejscu. Skąd pomysł, by wziąć ślub w tramwaju?
- Od zawsze o tym marzyłem, ale kiedyś nie było takich możliwości. Podczas wizyt w Toruniu duże wrażenie robił na mnie zawsze tramwaj turystyczny. Kiedy zdecydowaliśmy się na ślub, pomyślałem, że ceremonia w takim tramwaju byłaby wspaniała. Poszedłem do MZK, zapytałem, spotkałem się z dużą życzliwością i za chwilę będzie szczęśliwy finał – mówi Stanisław. – Trzeba realizować marzenia i robić w życiu coś szalonego, bo inaczej można zatonąć w marazmie. Na szczęście moja narzeczona myśli podobnie.
Uroczystość zorganizowano na ul. Uniwersyteckiej. Na torze stanęły dwa tramwaje: w turystycznym para zawarła ślub, po czym tramwaj ruszył w objazd po Toruniu - najpierw na plac Rapackiego, stamtąd do ul. Reja i dalej na pętlę na ul. Olimpijską, po czym wrócił do centrum. Za wagonem turystycznym pojechał drugi tramwaj z weselnymi gośćmi. Nie zabrakło też muzyki na żywo.

Zawarli związek małżeński w tramwaju! Nietypowy ślub w Toruniu
W Toruniu odbył się nietypowy ślub – Joanna i Stanisław powiedzieli sobie „TAK” w tramwaju. Ślubu młodej parze udzielił prezydent Torunia Michał Zaleski.
Joanna i Stanisław zdecydowali się na ślub w czwartek, ponieważ z tym dniem tygodnia wiąże się większość ważnych wydarzeń w życiu pary. Poznali się także w czwartek i również w czwartek Stanisław oświadczył się Joannie.
Czytaj też: Zakazane piosenki na ślubie kościelnym [lista]
Pani Joanna to rodowita torunianka, a pan Stanisław związał swe losy z Toruniem w latach 80-tych. Obecnie mieszkają częściowo w Polsce, a częściowo w Norwegii. Mimo, że za granicą spędzają sporo czasu, nie wyobrażali sobie, by związek małżeński zawrzeć w innym niż Toruń miejscu. Skąd pomysł, by wziąć ślub w tramwaju?
- Od zawsze o tym marzyłem, ale kiedyś nie było takich możliwości. Podczas wizyt w Toruniu duże wrażenie robił na mnie zawsze tramwaj turystyczny. Kiedy zdecydowaliśmy się na ślub, pomyślałem, że ceremonia w takim tramwaju byłaby wspaniała. Poszedłem do MZK, zapytałem, spotkałem się z dużą życzliwością i za chwilę będzie szczęśliwy finał – mówi Stanisław. – Trzeba realizować marzenia i robić w życiu coś szalonego, bo inaczej można zatonąć w marazmie. Na szczęście moja narzeczona myśli podobnie.
Uroczystość zorganizowano na ul. Uniwersyteckiej. Na torze stanęły dwa tramwaje: w turystycznym para zawarła ślub, po czym tramwaj ruszył w objazd po Toruniu - najpierw na plac Rapackiego, stamtąd do ul. Reja i dalej na pętlę na ul. Olimpijską, po czym wrócił do centrum. Za wagonem turystycznym pojechał drugi tramwaj z weselnymi gośćmi. Nie zabrakło też muzyki na żywo.