Zawisza Bydgoszcz - Unia Swarzędz 1:1 (0:1)
Bramki: Patryk Urbański (69 karny) - Łukasz Spławski (30).
ZAWISZA: Oczkowski - Jaskuła (76. Nowak), Paliwoda, Urbański, Sławek - Rugowski (76. Horvath), Młynarczyk (79. Graczyk), Włodyka, Sanocki - Sobieralski (58 Leonowicz), Bojas (79. Okuniewicz).
Jednak spotkanie rozczarowało. Szczególnie zawiszanie zagrali słabo. W pierwszej połowie nie potrafili dłużej utrzymać się przy piłce, wymienić kilku podań i stworzyć zagrożenie pod bramką Unii. Dość powiedzieć, że w tej części gry jedyny strzał oddał Sebastian Rugowski, ale posłał piłkę prosto w bramkarza ekipy ze Swarzędza.
Bydgoszczanie stracili gola. Z prawej strony z okolic linii końcowej dośrodkował Bartosz Łuczak, a w polu bramkowym najwyżej wyskoczył Łukasz Spławski i głową skierował piłkę do bramki.
Po przerwie niebiesko-czarni zagrali nieco lepiej, ale nie potrafili narzucić swoich warunków i przejąć kontroli nad spotkaniem. Jednak udało się doprowadzić do remisu. W polu karnym sfaulowany został Fabian Leonowicz. Sędzia podyktował rzut karny, który na gole zamienił Patryk Urbański.
Wydawało się, że zawiszanie od tego momentu rzucą się do ataków i będą dążyć do zdobycia zwycięskiej bramki. Niestety, tak nie było i to rywale w ostatnich minutach prowadzili grę i byli bliżsi strzelenia gola.
- Do momentu straty gola nasza gra nie wyglądała najgorzej - twierdzi Piotr Kołc, trener Zawiszy. - Byliśmy niedokładni, za szybko staraliśmy się przedostać pod bramkę rywali. W drugiej połowie było już lepiej, wychodziły nam akcje oskrzydlające. Szkoda, że po karnym Fabian Leonowicz nie wykorzystał znakomitej okazji do podwyższenia wyniku. Nam zabrakło także jakości, którą mieliśmy w poprzednich meczach. W przekroju całego spotkania remis jest sprawiedliwy - uważa szkoleniowiec.
W następnej kolejce Zawisza zagra na wyjeździe z Cartusią Kartuzy.
