
W jakich branżach na pewno nie zabraknie pracy i można być pewnym, że nawet wiele lat po studiach będzie łatwo o pracę? Próbę zestawienia zawodów, na które jest i będzie popyt w latach 2020-2030 podjął Trenkwalder.
Przykładowe zawody na kolejnych slajdach...

Branża medyczna.
- Patrząc z perspektywy zmian demograficznych w Europie, czyli starzenia się naszego społeczeństwa, interesującymi zawodami, w których na pewno nie zabraknie pracy, a wynagrodzenia będą rosły, jest szeroko pojęta branża medyczna. Na podstawie dostępnych badań oraz prognoz jest niemal pewne zwiększenie zapotrzebowania na personel o co najmniej 10 proc. w skali kolejnego dziesięciolecia, oraz 25 proc. w kolejnych 30 latach, patrząc przez pryzmat jedynie krajów europejskich. Dotyczy to różnych stanowisk: lekarzy, pielęgniarek, fizjoterapeutów, trenerów, ratowników medycznych, opiekunów osób starszych, czy dietetyków - wymieniał Piotr Matan, ekspert Trenkwalder.

Inżynierowie odnawialnych źródeł energii.
Według prognoz w USA, w latach 2016-2026 zapotrzebowanie na inżynierów specjalizujących się w fotowoltaice zwiększy się o 115 proc., a w energii wiatrowej o 95 proc. Te zmiany dotyczyć będą większości krajów, tym mocniej, im większy nacisk będzie kładziony na pozyskiwanie energii w sposób ekologiczny.

Robotnicy wykwalifikowani i niewykwalifikowani.
Wśród 10 stanowisk, na które najtrudniej zrekrutować obecnie pracowników (przedstawionych w raporcie Trenkwalder „Rynek pracy oczami pracodawców... 2019”), pracodawcy wskazali takie jak: operator maszyn, elektryk i elektromechanik, operator wózka widłowego, pracownik produkcji, magazynier.
- Są to w przeważającej mierze zawody, które w ostatnich dwudziestu latach zostały zaniedbane przez polski system edukacji, stąd teraz taki deficyt - wyjaśnia Piotr Matan.
Pomimo automatyzacji i stosowania nowych technologii w coraz większej ilości obszarów, robotnicy wykwalifikowani będą zawsze potrzebni.