Z ustaleń śledztwa wynika, że 8 lutego 2017 roku Michał S. założył w internecie akcję #BOJESIECEMNOSCI. Ogłosił, że zbiera pieniądze na leczeni chorego na nowotwór wzroku 2,5 letniego Antosia. Rejestrując zbiórkę Michał S. napisał: „rodzice małego Antka mierzą się z bardzo trudną sytuacją a polegającą na tym, iż u ich 2,5-letniego syna zdiagnozowano jakiś czas temu groźny nowotwór oczu, który w niedługim czasie może spowodować u chłopca nieodwracalną ślepotę zaś nadzieją jej uniknięcia, okazała się droga operacja która musi zostać wykonana w Ameryce”. Operacja kosztować miała 1,5 mln zł. Michał S. informował, że rodzice chłopca wzięli kredyt – 800 tysięcy złotych.
Akcję zarejestrowano na dwóch internetowych portalach zajmujących się zbiórkami publicznymi, ale większość bo 5612 osób o „chorym Antosiu” dowiedziało się z portalu zrzutka.pl, założonego i administrowanego we Wrocławiu. Do darczyńców wysyłany był mail podpisany przez rzekomego ojca chłopca. Prosił w nim o dodatkowe pieniądze bo operacja okazała się droższa.
W lipcu wybuchł skandal. Okazało się, że Antoś nie istnieje. Nie znają go m.in. polscy specjaliści zajmujący się leczeniem nowotworu wzroku. Pisaliśmy o tym na GazetaWroclawska.pl. Michał S. zwrócił 111.632 złote łącznie 21 osobom m.in. Robertowi Lewandowskiemu. Dziś jest aresztowany. W śledztwie przyznał się do postawionego mu zarzutu. Podczas przesłuchania mówił, że zebrane pieniądze wykorzystał do spłaty długów swoich firm, zapłacenie czynszu za mieszkanie. Kupował sprzęt sportowy, RTV a także świetnie się bawił: restauracje, kluby, imprezy i kobiety do towarzystwa – wylicza prokuratura.
Michałowi S. grozi do 10 lat więzienia za sprawę Antosia. Mężczyzna był już wcześniej karany za oszustwa na kary w zawieszeniu. W czwartek warszawski sąd – na wniosek wrocławskiej prokuratury – odwiesił te kary i zarządził posłanie Michała S. za kratki na trzy lata i osiem miesięcy.