Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przyznał w piątek w programie "Grafitti" w Polsat News, że opinia na temat podatku od mediów "leży na jego biurku ale jeszcze jej nie przeczytał". - Do końca tygodnia wyrobię sobie opinię na temat podatku- zapowiedział. Dodał także, że premier Mateusz Morawiecki, który jest "politycznym autorem projektu dot. podatku od reklam, nie poinformował nas o jego założeniach".
Szef Solidarnej Polski pytany o kondycję Zjednoczonej Prawicy odparł, że "nie jest rzeczą optymalną, jeśli nie zbiera się rada koalicji, bo ona powinna rozwiązywać spory". Jak tłumaczył jest to "efekt pewnego napięcia, które pojawiło się w Porozumieniu".
- Oczekuję na moment zebrania się rady koalicyjnej, rozmawiam z prezesem Kaczyńskim i Jarosławem Gowinem. Nie we wszystkim się zgadzamy, ale staramy się skupiać na tym, co nas łączy - mówił. Zapytany o to czyj numer podałby, jeżeli chodziłoby o prezesa Porozumienia, odpowiedział, że do Jarosława Gowina. - W polityce liczy się realna siła - stwierdził.
- Jeśli byśmy wyszli z rządu, to oznacza przedterminowe wybory. Wtedy dojdą do władzy siły, w których jest pani Lempart i skrajnie lewicowe ruchy, które chcą, jak PO, federalizować Unię Europejską w państwo, co jest skrajnie niebezpieczne - tłumaczył Ziobro.
- Nie możemy prowadzić do rozwiązań jeszcze gorszych dla Polski. Musimy być tym hamulcowym w rządzie, głosem rozsądku, roztropności i wprowadzać pewnego rodzaju zasieki, aby utrudnić proces, który prowadzi do niebezpiecznych rozwiązań - dodał.
