Z podobnej współpracy chce też zrezygnować UNICEF Polska.
W Kujawsko-Pomorskiem jest około 730 pojemników na używaną odzież. Choć znajduje się na nich logo PCK, to kontenery należą do firmy Wtórpol ze Skarżyska Kamiennej. Przedsiębiorstwo przekazywało organizacji ubrania najlepszej jakości oraz około dwóch milionów złotych rocznie.
- Do naszego regionu trafiało średnio osiem tysięcy złotych miesięcznie - mówi Renata Rudnicka z Kujawsko-Pomorskiego Zarządu Okręgowego PCK. - Pieniądze wykorzystywaliśmy na pomoc potrzebującym, między innymi przy prowadzeniu stołówki dla bezdomnych w Bydgoszczy. To był dla nas ważny zastrzyk gotówki.
Był, bo już nie będzie. 31 lipca PCK i Wtórpol zakończą wieloletnią współpracę. Z kontenerów właśnie usuwane są loga organizacji. Pojemniki pozostaną przy polskich ulicach.
Rezygnują, aby spłacić kredyt
Decyzję o rozwiązaniu umowy podjął Wtórpol. Jan Maćkowiak, rzecznik firmy przyznaje, że złożyło się na to wiele czynników. Wśród nich wymienia budowę linii do sortowania odzieży.
- To była ogromna inwestycja za 2-3 miliony euro - mówi Maćkowiak. - Właściciel Wtórpolu uznał, że w tej chwili najważniejsze jest dla niego spłacenie kredytu, który zaciągnął na zrealizowanie inwestycji. Obawia się, że może mieć problemy ze spłatą zadłużenia, w związku z wciąż istniejącym zagrożeniem ze strony bandytów. Dwa lata temu pod jego samochodem wybuchła bomba, kilka razy podpalano zakład, a dom kierownika firmy ostrzelano. Są więc powody do zmartwień.
Maćkowiak podkreśla, że firma nie wyklucza odnowienia współpracy z PCK za kilka lat. Tylko, czy organizacja będzie tego chciała?
- Nie żałujemy, że doszło do rozwiązania umowy z Wtórpolem - przyznaje Małgorzata Szukała z Zarządu Głównego PCK. - Było wiele kwestii, które przeszkadzały nam we współpracy. Zdarzało się, że pojemniki nie były terminowo opróżniane.
Pełne kontenery, bo trwają porządki
Łukasz Dąbek z Wtórpolu tłumaczy: - Latem ludzie chętniej sprzątają i porządkują szafy. Wtedy też pojemniki szybciej się zapełniają, a my nie nadążamy z ich opróżnianiem.
Winą za przepełnione kontenery Jan Maćkowiak obarcza też niektórych właścicieli lumpeksów.
- Odzież, której nie uda im się sprzedać, wrzucają do naszych pojemników. W ten sposób szybko zapełniają je rzeczami najgorszej jakości - tłumaczy Jan Maćkowiak.
Polski Czerwony Krzyż prowadzi rozmowy z nowym partnerem, z którym będzie kontynuował zbiórkę odzieży. Ma nadzieję, że stanie się to jak najszybciej.
Jedna darowizna za logo na lata
Nie tylko Polski Czerwony Krzyż współpracuje z prywatnym przedsiębiorstwem. Podobną umowę podpisał kilka lat temu UNICEF Polska z powstałą w Gdyni firmą Tesso.
- W zamian za umieszczenie naszego loga na kontenerach, otrzymaliśmy od przedsiębiorstwa jednorazową darowiznę. Nie mogę powiedzieć, ile ona wynosiła, bo jest to objęte tajemnicą umowy - twierdzi Katarzyna Kordziak z UNICEF Polska.
Również pracownik Tesso, z którym udało nam się skontaktować, nie chciał podać wysokości wspomnianej kwoty, a także swojego imienia i nazwiska. Przyznał, że w Kujawsko-Pomorskiem kontenery z logiem organizacji znajdują się w Bydgoszczy, Toruniu i Włocławku. W sumie jest ich ponad 200.
Chcieli zerwać umowę, ale musieliby płacić
- Próbowaliśmy zakończyć współpracę z Tesso - dodaje Katarzyna Kordziak. - Zrezygnowaliśmy z tego pomysłu, gdy okazało się, że musielibyśmy firmie zapłacić. Dotrwamy więc do listopada, kiedy to umowa wygasa. Nie będziemy jej kontynuować.