Kobieta już usłyszała zarzuty i została aresztowana. Nie wiemy, czy ona również pochodzi z naszego regionu.
O zbrodni, do której doszło w ostatni wtorek, 27 grudnia, szeroko rozpisują się brytyjskie media. Podając jednocześnie dane osobowe ofiary i podejrzanej, na co zezwala brytyjskie prawo. Para polskich emigrantów wspólnie mieszkała przy Cross Farm Road w mieście Saint Helens i to tam w jednym z domów doszło do zbrodni.
Z informacji uzyskanych od śledczych i świadków, przekazywanych przez brytyjskie media, wynika, że do zabójstwa doszło we wtorek wieczorem. Tego dnia rano sąsiedzi mieli słyszeć odgłosy krzyków i awantury. Kilkanaście godzin później doszło do tragedii. Jeden z sąsiadów twierdzi, że słyszał krzyk kobiety wołającej pomocy. Osoby mieszkające w sąsiedztwie są w szoku, gdyż para z Polski uchodziła za zgodną, nie słyszano wcześniej awantur z domu, w którym mieszkali.
Jak ustalono, do krwawego zdarzenia doszło około godziny 19. Ciężko ranny pochodzący z Tarnobrzega 29-latek zmarł w drodze do szpitala. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną była rana kłuta klatki piersiowej jeden cios nożem.
Kobieta stanęła przed Liverpool Magistrates Cort (sąd magistracki), gdzie po przesłuchaniu z udziałem tłumacza przysięgłego usłyszała zarzuty. Termin rozpoczęcia procesu ustalono już na koniec maja 2017 roku.

Zobacz także: Po 47 latach piekła zabiła męża. Prezydent Francji ją ułaskawił
(Źródło:FR M6. Dostawca: x-news)