Zburzą domy w Bydgoszczy, żeby zbudować parking. - Mieszkamy tu 30 lat. Co z nami?

W parterowym budynku przy ul. Nakielskiej 201 znajduje się 5 mieszkań plus lokal użytkowy. Mieszkania należą do gminy. - Najstarsi mieszkańcy mieszkają pod tym adresem ponad 30 lat. Przez lata żyło nam się spokojnie - twierdzą lokatorzy.

Zrobiło się jednak niespokojnie. - Wiosną zeszłego roku dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że wszyscy lokatorzy zostaną wykwaterowani, a nasze mieszkania będą zburzone - opowiadają bydgoszczanie z Nakielskiej. - Żadnego pisma w tej sprawie natomiast nie dostaliśmy.

Dodają, że na prawie całym Miedzyniu są kłopoty z parkowaniem. - Bo brakuje miejsc parkingowych i postojowych. W naszym rejonie jest podobnie. Sąsiadujemy ze szkołą i przy niej też trudno postawić samochód. To dlatego miasto chce zbudować parking.

Pismo jeszcze nie wpłynęło

Eugeniusz Sobieraj, dyrektor Zespołu Szkół nr 8 przy ul. Pijarów, mówi: - Do tej pory nie otrzymałem żadnego oficjalnego pisma z informacją, jakoby przy Nakielskiej 201 miał powstać parking szkolny czy też ogólnodostępny. Nie wypowiem się zatem na ten temat.

Przyznaje jednak, że na pobliskich terenach trudno parkować. - Przed szkołą mamy do dyspozycji 17 miejsc parkingowych. Z drugiej strony budynku jest większy teren, więc kierowcy stawiają auta na nieczynnym boisku.

Bilans miejsc

Lokatorzy z Nakielskiej 201 wystosowali pismo do Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. Zapytali, czy parking rzeczywiście powstanie. Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Czytamy: „(...) zwrócono szczególną uwagę na brak dostatecznej ilości miejsc parkingowych zabezpieczającej rzeczywiste potrzeby związane z funkcjonowaniem zlokalizowanej przy ul. Pijarów szkoły. Projektant, działający na zlecenie ZDMiKP, wykorzystał w proponowanym rozwiązaniu wszelkie rezerwy terenowe w pasie drogowym projektowanej ulicy, wyczerpując tym samym możliwości poprawienia bilansu miejsc parkingowych”.

Mieszkańcy są rozżaleni. - Wygląda na to, że niebawem będziemy musieli zrobić miejsce na parking, bo samochody ważniejsze od ludzi. Miasto przyzna nam pewnie lokale zastępcze nadające się do remontu. A my w nasze mieszkania włożyliśmy sporo pieniędzy, no i serca.