Ten problem poruszyła jako pierwsza "Gazeta Pomorska". Zajął się nim GIODO i potwierdził, że konieczna jest zmiana przepisów.
Okazuje się bowiem, że od listopada właściciele pojazdów, które przyłapane zostały przez fotoradary na przekroczeniu dozwolonej szybkości otrzymują zdjęcia. Problem w tym, że z pasażerem.
Przeczytaj także: Przekroczyłeś prędkość? To masz fotkę z pasażerem
Wcześniej Główny Inspektorat Transportu Drogowego (GITD) nie przysyłał zdjęć i postępowanie mandatowe kończyło się na wymianie korespondencji między tym organem a właścicielem pojazdu, chyba że ten drugi pofatygował się do inspektoratu i zażądał okazania zdjęcia.
Małgorzata Kałużyńska-Jasak, dyrektor zespołu prasowego Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (GIODO) wyjaśnia redakcji "Pomorskiej", że GITD nie konsultował z GIODO kwestii ujawniania na zdjęciu wizerunku pasażera. I dodaje, że rozporządzenie ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej wydane 23 kwietnia 2013 roku pozwala na rejestrowanie obraz pojazdu oraz informacji o pasażerach pojazdu, w tym ich wizerunek. I nie jest możliwe ich usuwanie przez funkcjonariuszy GITD.
Jednak w opinii GIODO, informacje o pasażerach są zbędne do wykrywania naruszeń przepisów ruchu drogowego, dlatego zasadne wydaje się zwrócenie uwagi ministrowi infrastruktury. GIODO już nad tym pracuje.
GIODO przypomina też, że uwidocznione na zdjęciach z fotoradaru osoby niebędące kierowcami mogą dochodzić swoich praw z tytułu naruszenia dóbr osobistych na zasadach określonych w art. 23 i 24 Kodeksu cywilnego.
Wideo: 400 fotoradarów i odcinkowe pomiary prędkości - nowa broń policji w walce z drogowymi piratami
Źródło: TVN Turbo/x-news