Lekarz wstępnie wykluczył, że 55-letnia kobieta została zamordowana.
O zwłokach pływających w stawie poinformował policję mieszkaniec wsi. Funkcjonariusze potwierdzili to zdarzenie, a strażacy wydobyli ciało na brzeg. Lekarz stwierdził zgon.
Okazało się, że były to zwłoki 55-letniej kobiety, mieszkanki gminy Kruszwica. Wiele wskazuje na to, że w stawie nie leżała zbyt długo. Nikt bowiem nie zgłaszał jej zaginięcia.
- Wstępnie lekarz wykluczył udział osób trzecich. Jednakże prokurator polecił zabezpieczyć ciało w prosektorium szpitala celem przeprowadzenia oględzin zwłok, które pozwolą ustalić okoliczności i przyczyny tego tragicznego zdarzenia - relacjonuje Joanna Wrzesińska, rzecznik prasowy inowrocławskiej policji.