
Śledczy zapewniają, że z ich strony nie ma mowy o żadnej opieszałości. Aby skierować do sądu akt oskarżenia przeciwko Magdalenie K., muszą mieć wystarczająco silny materiał dowodowy: pełny i rzetelny. A z biegłymi kłopoty w całym kraju są nie od dziś. Brakuje fachowców gotowych sprawnie pracować za stawki, które im się oferuje.
Zobacz także:
Brud, śmieci i zalane garaże na Jarze
Zmiany w kościołach. Twoja parafia jest na liście?
Dodajmy, że biegłą z dziedziny księgowości prokuratura powołała w czerwcu 2018 roku. Opinię miała przygotować do końca grudnia tamtego roku. To jednak najpierw biegła miała niewystarczający materiał do analizy ze strony prokuratury. Zwróciła się do śledczych m.in. o przekazanie danych urzędowych.
Jeśli kiedykolwiek Magdalena K. stanie przed sądem, liczyć musi się z surową karą. Za przywłaszczenie mienia znacznej wartości grozi do 10 lat więzienia.